Jest decyzja Sądu Najwyższego. Ostateczna kara dla Józefa Piniora
Ostateczna jest już kara 1,5 roku więzienia dla b. senatora Józefa Piniora w sprawie korupcji. Kwota korzyści majątkowych w sprawie miała wynieść co najmniej 40 tys. zł. W czwartek Sąd Najwyższy oddalił kasację złożoną przez obronę Piniora.
24.11.2022 | aktual.: 24.11.2022 15:19
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
- Skazany miał rzetelny proces i co do tego nie ma cienia wątpliwości, tak jak tego wymaga art. 6 europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka - powiedziała w uzasadnieniu czwartkowego postanowienia SN sędzia Małgorzata Gierszon.
Dodała, że nie były też zasadne twierdzenia obrońców, iż "uzyskany w toku kontroli operacyjnej materiał dowodowy jest nielegalny i przez to nie może stanowić podstawy dowodowej w sprawie, bo nie pozwala na to immunitet materialny senatora".
- Ustawa o CBA nie wyłącza senatorów spośród osób, wobec których może być prowadzona kontrola operacyjna. Istotne jest, by spełniała ona określone w przepisach warunki - wskazała sędzia.
Pinior skazany. Sąd Najwyższy oddalił kasację
Były senator klubu PO Józef Pinior (zgadzał się na podawanie nazwiska podczas całej sprawy, w czwartek zgodę potwierdził jego obrońca) oraz jego asystent byli oskarżeni i zostali w lutym 2020 roku przez Sąd Rejonowy Wrocław Śródmieście skazani - po półtora roku pozbawienia wolności - za to, że przyjęli łapówki w kwocie co najmniej 40 tys. zł w zamian za załatwienie w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju oraz w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie korzystnego rozstrzygnięcia sprawy dolnośląskiego biznesmena Tomasza G.
W drugiej instancji wyrok utrzymał w marcu 2021 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu. Ponadto w tej sprawie - poza Piniorem i jego asystentem - skazany został na rok więzienia wręczający korzyść Tomasz G. Ostatni z oskarżonych Krystian S., który też wręczył pieniądze, został skazany na 10 miesięcy więzienia.
Kasację - poza obroną Piniora - złożyli w tej sprawie także obrońcy Krystiana S. Ta kasacja także została oddalona przez SN.
Jak ustalili śledczy, pieniądze były m.in. wpłacane bezpośrednio na konto Piniora oraz przesyłane pocztą. Innym dowodem w sprawie były nagrania z podsłuchanych rozmów, podczas których oskarżeni domagają się wpłat i przelewów.
Oskarżeni twierdzili, że były to pożyczki, a nie łapówki. Pinior podkreślał, że jego interwencje w urzędach nie były uzależnione od korzyści majątkowych. Podważał także wiarygodność nagrań i sugerował, że proces i oskarżenie go ma podłoże polityczne.