Sąd Najwyższy oddalił kasację sędziego ws. przeciwko "Gazecie Wyborczej"
Sąd Najwyższy (SN) oddalił kasację sędziego Andrzeja H. - jednego z oskarżonych w procesie tzw. mafii śląskiej - w jego sprawie przeciwko "Gazecie Wyborczej" o pomówienie. SN zaznaczył, że chociaż z formalnego punktu widzenia dziennikarze wygrali, to doszło jednak do naruszenia godności i prywatności Andrzeja H.
06.06.2006 | aktual.: 06.06.2006 18:04
Chodzi o cykl artykułów z lat 2001-2002, dotyczących byłego wiceprezesa Sądu Okręgowego w Katowicach sędziego Andrzeja H. - podejrzewanego wtedy o korupcję, obecnie jednego z oskarżonych w toczącym się od 2002 r. w Krakowie procesie tzw. mafii śląskiej.
W jednym z artykułów napisano m.in.: "Co łączy ściganego przez policję za kierowanie gangiem, sędziego podejrzewanego o branie łapówek, przestępców skazanych za kradzież samochodu? Wszyscy leczyli się u profesora Stanisława Pasyka, znanego kardiologa, kiedy zaczęli mieć problemy z wymiarem sprawiedliwości".
Sędzia Andrzej H. wytoczył dwojgu dziennikarzom "GW" i "Gazety w Katowicach" oraz redaktorowi naczelnemu tego dodatku proces karny o pomówienie. Sąd Rejonowy w Krakowie w kwietniu 2004 r. uniewinnił oskarżonych; wyrok utrzymał w marcu 2005 r. Sąd Okręgowy. Adwokat sędziego Andrzeja H. wniósł kasację.
Oddalając kasację, SN zaznaczył zarazem, że "w tej sprawie mieliśmy do czynienia z jaskrawym pogwałceniem zasad dotyczących godności i prywatności". Chodzi m.in. o podawanie do publicznej wiadomości informacji o chorobie człowieka bez jego zgody. Wyrok Sądu Okręgowego - jak podkreślił SN - musiał zostać utrzymany ze względu na sformułowanie kasacji.
W ustnym uzasadnieniu sędzia SN prof. Jacek Sobczak podkreślił, że publikacje nie mogą naruszać dobrego imienia. Przyznał, że w pewnych sytuacjach dziennikarze mogą posługiwać się prowokacją czy przesadą, ale musi to być uzasadnione. W tym przypadku - jak powiedział sędzia Sobczak - "tego uzasadnienia zabrakło". Zdaniem sądu doszło także do "mieszania ocen i faktów".
Według SN, wolność prasy nie jest bezgraniczna. Wolność prasy musi ustąpić, gdy mamy do czynienia z kwestią godności i prywatności - podkreślił Sobczak. Zaznaczył, że tymi zagadnieniami nie zajmował się ani sąd I instancji, ani sąd II instancji, gdyż nie obejmowała ich apelacja.