Sąd Najwyższy. Kamil Zaradkiewicz podpadł kiedyś Krystynie Pawłowicz
"Pan Kamil Zaradkiewicz nie jest żadnym bohaterem! Jest nielojalnym człowiekiem, który w niejasnych okolicznościach, z dziwnie niedostępnymi dziś informacjami o jego dokonaniach zawodowych i społecznych z przeszłości, z nie do końca jasnych powodów zmienił – jak się zdaje taktycznie – front" - tak w 2016 roku uważała ówczesna posłanka PiS, a obecnie sędzia Trybunału prof. Krystyna Pawłowicz.
30.04.2020 | aktual.: 30.04.2020 15:52
Prezydent Andrzej Duda od 1 maja powierzył wykonywanie obowiązków Pierwszego Prezesa SN sędziemu SN Kamilowi Zaradkiewiczowi - poinformował na swoim profilu na Twitterze rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. Według przepisów, wskazana przez prezydenta osoba ma po 7 dniach zwołać Zgromadzenie Ogólne Sędziów, które dokona wyboru kandydatów na I prezesa SN.
Nominacja dla Zaradkiewicza to spore zaskoczenie. Nieoficjalnie mówiło się jeszcze w czwartek rano, że prezydent wskaże Joannę Lemańską, prezesa nowej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w SN, a prywatnie bliską znajomą. Według naszych informacji, za wskazaniem Zaradkiewicza stoi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Zmiany w Sądzie Najwyższym. Pamiętne słowa Pawłowicz
Przypomnijmy, że o Zaradkiewiczu zrobiło się głośno w 2016 roku, kiedy jako Dyrektor Zespołu Orzecznictwa w Trybunale Konstytucyjnym udzielił "Rzeczpospolitej", a potem "Wiadomościom" TVP wywiadu. Jak twierdził wówczas, orzeczenia Trybunału, co do legalności, powinny być kontrolowane przez zewnętrzny organ.
Wypowiedź wówczas była zbieżna z twierdzeniami rządu, który uważał, że ówczesna premier Beata Szydło ma prawo badać legalność wyroków TK i odmówić publikacji tych, które uzna za nielegalne. Kiedy kierownictwo Trybunału wezwało go do dobrowolnego rozważenia rezygnacji ze stanowiska, w jego obronie stanęła zdecydowana większość polityków partii rządzącej. Ale nie ówczesna posłanka Krystyna Pawłowicz.
W felietonie z 1 maja 2016 roku opublikowanego w serwisie wpolityce.pl Pawłowicz krytykuje Zaradkiewicza. Felieton nosił tytuł "Zaradkiewicz nie jest bohaterem! Powiedział nieśmiało coś innego, niż mówi Rzepliński".
Co napisała wówczas prof. Krystyna Pawłowicz? "Pan Zaradkiewicz nie jest żadnym bohaterem! Jest nielojalnym człowiekiem, który w niejasnych okolicznościach, z dziwnie niedostępnymi dziś informacjami o jego dokonaniach zawodowych i społecznych z przeszłości, z nie do końca jasnych powodów zmienił – jak się zdaje taktycznie – front. Czyżby czekał, aż "PiS-owski lud” sam go, "męczennika” i "ofiarę” Andrzeja Rzeplińskiego, wyniesie na wymarzony sędziowski urząd?" - pisała Pawłowicz.
"Jeśli uda się wykreować nowej władzy takiego fałszywego bohatera i wetknąć go do TK na funkcję sędziego lub inną istotną, obudzić się możemy – wg mojej intuicji – w bardzo niedobrych dla nas okolicznościach, ze straconym jednym miejscem sędziowskim w tym newralgicznym dziś organie. Lewacy i homolobby i będą zadowoleni, ale nas może to w Trybunale drogo kosztować" - irytowała się Pawłowicz.
Sąd Najwyższy. Ostre słowa byłej posłanki
"Kamil Zaradkiewicz znany wśród prawników ze swych sympatii dla środowisk homoseksualnych na jednej z konferencji naukowych na Wydziale Prawa UW dowodził, iż art. 18 Konstytucji nie stoi na przeszkodzie uznaniu związków jednopłciowych za "małżeństwo”. Powtarzał znane w tym zakresie poglądy prof. M. Wyrzykowskiego. Lobby homoseksualistów byłyby uradowane mając w TK "swojego” człowieka" - napisała Pawłowicz.
"Pan Zaradkiewicz w niezbyt elegancko odmówił poddania się prośbie o rezygnację z dyrektorskiej funkcji i udał się na lekarskie zwolnienie. Taki honor, taka klasa" - puentuje Pawłowicz.
Obecnie prof. Krystyna Pawłowicz jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Jak na razie nie zabrała głosu w sprawie nominacji prof. Kamila Zaradkiewicza i nie wiadomo czy podtrzymuje swoje zdanie sprzed kilku lat.
Wiadomo, że konflikt sprzed lat nabrał wymiaru osobistego. Głos w obronie syna zabrała Joanna Zaradkiewicz, matka Kamila Zaradkiewicza. Pawłowicz zapowiedziała, że sprawę odda do sądu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl