"Sąd nad Judaszem" w Pruchniku. "Trzeba ten relikt wyrzucić na śmietnik"
Patryk Jaki ocenił, że nie podoba mu się wznowienie tradycji polegającej na biciu kukły Żyda na Podkarpaciu. - Moje stanowisko jest podobne jak Forum Żydów Polskich. Jednocześnie nie ma co robić z tego międzynarodowej afery.
Wiceminister sprawiedliwości odniósł się do wydarzeń w Pruchniku, do których doszło w Wielki Piątek. W ramach wznowienia kontrowersyjnej tradycji mieszkańcy podkarpackiego miasta dokonali "sądu nad Judaszem". Słomiana kukła Żyda z dużym nosem i pejsami otrzymała 30 uderzeń kijami, po jednym za każdy ze srebrników, które Iskariota dostał za zdradzenie Jezusa. Dodatkowo dorośli zachęcali dzieci do atakowania kukły. Zdjęcia ze zdarzenia obiegły cały kraj.
Patryk Jaki na antenie Radia Zet zaznaczył, że nie podoba mu się powrót do takiego zwyczaju sprzed lat. - Moje stanowisko jest podobne jak Forum Żydów Polskich, które napisało, że ten relikt trzeba wyrzucić na śmietnik i z tym się zgadzam. Zgadzam się też jednocześnie, że nie ma co z tego robić międzynarodowej afery - mówił.
Polityk nawiązał też do kwestii odszkodowań, których Żydzi w USA domagają się za mienie utracone podczas II wojny światowej. - Może być tak, że to propagowanie przemocy. Trzeba zbadać tę sprawę na spokojnie. To może zostać wykorzystane do bicia Polski, a tego wszyscy nie chcemy. Mamy sobie niewiele do zarzucenia w kontekście historycznym oczywiście - tłumaczył.
- Ja nie biję żadnych kukieł i sobie nie życzę, żeby ktokolwiek to robił. Z drugiej strony mam obowiązek bronić interesu Polski i jeżeli ja będę kiedykolwiek za to odpowiadał, to nie zgodzę się na takie odszkodowania. Jeśli ktoś powinien je otrzymać, to nasze państwo, dlatego że Polacy podczas wojny zachowywali się wyjątkowo przyzwoicie na tle innych państw - dodał.
Źródło: radiozet.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl