Sąd: miasto za bardzo "kasowało" ludzi na parkowaniu
- Jak ktoś miał maturę z matematyki, to wie, że zaokrągla się w górę, a nie w dół - tak konieczność zaokrąglenia, a tym samym podwyższenia stawek za parkowanie w strefie tłumaczył Jacek Szukała, dyrektor ZDM.
22.04.2011 | aktual.: 26.04.2011 10:10
Chodzi o opłaty za drugą i trzecią godzinę parkowania w strefie B – odpowiednio 3,40 i 4,10 złotych oraz za trzecią godzinę w strefie C – 2,90 złotych.
Wczoraj matematyka przegrała jednak z prawem. Wojewódzki Sąd Administracyjny unieważnił zawyżone opłaty. Powód? Były wyższe, niż przewidzieli to nawet najbardziej radykalni autorzy ustawy o drogach publicznych. Błąd poznańskim radnym, bo wysokość stawek była w końcu ich autorstwa, wytknęła Prokuratura Apelacyjna. W lutym uderzyli się w pierś i uchylili kontrowersyjne stawki, ustalając w ich miejsce nowe i niższe.
Tyle że uchylenie to nie to samo co unieważnienie – to pierwsze po prostu wykreśla, to drugie rodzi określone skutki. W tym przypadku, jeżeli wyrok się uprawomocni, będzie to możliwość dochodzenia zwrotu tego, co się przepłaciło: masz prawo, jeżeli masz kwitek. Ani miasto, ani ZDM nie muszą się jednak obawiać lawiny wniosków. Jeżeli ktoś wystąpi o 10 czy 20 groszy, to zrobi to raczej dla zasady niż dlatego, żeby odzyskać swoje pieniądze.
Czytaj także: O ważnych wydarzeniach dowiemy się z SMS-a
Sprawa wbrew pozorom nie jest jednak wcale groszowa. Według różnych szacunków, miasto na zawyżonych stawkach mogło zarobić od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy złotych. Skąd takie różnice w szacunkach? Chodzi wprawdzie o prawie tysiąc miejsc postojowych, tyle że kierowcy parkujący na nich dłużej niż godzinę stanowią zdecydowaną mniejszość: jeżeli parkujemy w strefie, to na krócej.
Dzisiaj ostatni raz zapłacimy po starych stawkach. Od wtorku za pozostawienie samochodu na dłużej niż godzinę zapłacimy już mniej. I to nie z powodu wczorajszego wyroku sądu, ale dlatego, że wchodzą w życie ustalone w lutym przez radnych stawki. I tak za pozostawienie samochodu na drugą godzinę w strefie B zapłacimy już tylko 3,30 złotych, za kolejną – 3,90 złotych, a za trzecią godzinę w strefie C – 2,80 złotych.
– Dostaliśmy nauczkę, żeby następnym razem uważniej czytać przedkładane nam materiały – przyznaje przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz. – Nie czekaliśmy jednak z wprowadzeniem korekty na wyrok sądu, tylko sami to poprawiliśmy.
Kilka dni temu władze Warszawy wystąpiły do ministra infrastruktury z wnioskiem o nowelizację wspomnianej wcześniej ustawy o drogach publicznych. Chcą same ustalać wysokość stawek za parkowanie w strefach i same decydować o tym, kiedy mają obowiązywać. Teraz opłaty w strefie można pobierać tylko w dni powszednie i to tylko do godziny 18.
– To dobra inicjatywa – przyznaje Grzegorz Ganowicz. – Teraz ustawa nie pozwala ustalać nadmiernie wysokich stawek, ale ich uwolnienie wcale nie musi oznaczać radykalnych podwyżek. Tym bardziej, że jeżeli strefy będą obowiązywały również w weekendy, zwłaszcza w piątkowe wieczory, kiedy to centrum jest najbardziej oblężone.
Czy minister pomoże samorządom zniechęcić kierowców do wjeżdżania do centrum? Zależy, gdzie sam parkuje...