Sąd Lustracyjny: krytycznie o lustracji
Przewodniczący Sądu Lustracyjnego, sędzia Zbigniew Puszkarski, krytycznie ocenił w środę znowelizowaną ustawę lustracyjną.
Ustawa przewiduje, że wyłączeni z lustracji będą współpracownicy wywiadu i kontrwywiadu PRL oraz, że lustrowani będą tylko ci agenci, którzy działali przeciw Kościołowi, opozycji, związkom zawodowym, czy suwerennościowym aspiracjom narodu.
Zdaniem sędziego paradoks polega na tym, że do zadań wywiadowczych należało zbieranie informacji również przeciwko opozycji.
_ Jeżeli współpracownik wywiadu zbierał informacje na temat działania "Kultury Paryskiej", to jasne jest, że zbierał też informacje przeciwko redaktorowi Jerzemu Giedroyciowi oraz osobom z jego otoczenia. Podobnie sprawa wygląda z Radiem Wolna Europa. Jeżeli uznajemy zatem, że instytucje te spełniały aspiracje suwerennościowe narodu, to taki współpracownik wywiadu powinien podlegać lustracji_ - powiedział sędzia Puszkarski.
Przepisy nowej ustawy nie pozwalają na powrót do spraw już zakończonych prawomocnym wyrokiem, mimo że - jak zaznaczył przewodniczący Sądu Lustracyjnego - można się spodziewać, że przebieg postępowania lustracyjnego w myśl nowej ustawy zakończyłby się odmiennym wyrokiem.
Przepisy znowelizowanej ustawy będą natomiast stosowane w sprawach, gdzie zapadł wyrok nieprawomocny oraz tam, gdzie postępowanie zostało wszczęte i są nie wydał jeszcze wyroku.
Przewodniczący zaznaczył, że jeżeli ustawa zostanie podpisana przez prezydenta i wejdzie w życie, to w sprawach, gdzie będą pojawiały się wątpliwości i pytania, Sąd Lustracyjny zwróci się o wyjaśnienie do Trybunału Konstytucyjnego. (reb)