Sąd chce od IPN akt na temat Krauzego i "Nikosia"
Sąd Okręgowy w Warszawie wystąpi do IPN o
akta archiwalne na temat biznesmena Ryszarda Krauzego i
nieżyjącego już gangstera Nikodema Skotarczaka - "Nikosia".
30.04.2008 | aktual.: 30.04.2008 15:52
Sąd prowadzi proces cywilny, w którym Krauze żąda przeprosin i miliona zł na Caritas od redagującej program TVP "Misja Specjalna" Anity Gargas i samej telewizji, za sugestie o powiązaniach ze światem przestępczym w latach 80. oraz obecnie z politykami i o roli Krauzego w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Oprócz procesu cywilnego Krauze zarzuca Gargas zniesławienie w procesie karnym.
18 września zeszłego roku w programie "Misja Specjalna" mówiono m.in. o powiązaniach Krauzego z politykami. Podkreślano, że w jego spółkach pracują byli politycy oraz ich krewni, a także byli funkcjonariusze służb specjalnych. Według "Misji", Krauze miał szukać poparcia wśród polityków wszystkich opcji politycznych. W programie poinformowano, że b. szef PZU Jaromir Netzel miał mówić, że zaplecze Krauzego stanowi 31 posłów.
Czy związki z politykami mogły ułatwić Krauzemu zdobycie intratnych kontaktów w państwowych firmach? Niewykluczone. Choć władze Prokomu temu zaprzeczają - mówił dziennikarz "Misji specjalnej". W programie wspominano też o rzekomych powiązaniach Krauzego ze środowiskiem zorganizowanej przestępczości.
Zaprezentowano w nim także wypowiedzi m.in. ówczesnych posłów Samoobrony Andrzeja Leppera i Janusza Maksymiuka, a także szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoniego Macierewicza oraz b. szefa WSI gen. Marka Dukaczewskiego.
W innym odcinku programu mówiono zaś m.in. o roli Krauzego w sprawie przecieku dotyczącego akcji CBA w ministerstwie rolnictwa sugerując, że mógł on mieć w tym pewien udział. Pod koniec zeszłego roku Krauze, który od ujawnienia sprawy przebywał za granicą, został przesłuchany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie i usłyszał zarzut utrudniania śledztwa przez zatajenie, że spotkał się z Januszem Kaczmarkiem w hotelu Marriott.
Anita Gargas, pod redakcją której przygotowywana jest "Misja specjalna", po ujawnieniu, że Krauze chce ją pozwać mówiła, że autorzy programu podtrzymują wszystko to, co podali w materiałach. Przygotowaliśmy je niezwykle rzetelnie - zaznaczała.
W sądzie nie było ani Krauzego ani Gargas. Pełnomocnicy TVP i pozwanej wnieśli o wystąpienie do IPN o teczki Krauzego i "Nikosia", czemu sprzeciwiała się prawniczka biznesmena mec. Elżbieta Kosińska-Kozak. Jej zdaniem, nie sprecyzowano żadnych faktów, jakie miałyby udowadniać ewentualne informacje z teczek.
Ja również nie znam ich zawartości, ale wiedząc, że istnieją, bo informowała o nich prasa, można - po ich przeanalizowaniu - załączyć określone wiadomości do akt - replikował jej pełnomocnik Gargas, mec. Grzegorz Rybicki. Reprezentująca pozwaną TVP mec. Iwona Kuś powiedziała, że "tak się szczęśliwie złożyło, że tygodnik 'Wprost' poinformował właśnie, iż taka teczka istnieje".
Wskazała, że w publikacji tygodnika wspomina się o tym, iż w przechowywanych w IPN archiwach jest wiadomość, iż w 1986 r. Krauze zwrócił się o wydanie paszportu na wyjazd służbowy do RFN, ale nie dostał zgody. W uzasadnieniu decyzji ppłk Władysław Sikorski, naczelnik Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą miał napisać, że Krauze jest "podejrzany o współudział w kradzieżach samochodów na szkodę obywateli państw Europy Zachodniej w grupie przestępczej Nikodema Skotarczaka". Krauze odwołał się od tej decyzji, ale wniosek odrzucono "z uwagi na prowadzone śledztwo".
"Wprost" pisze, że w 1987 r., gdy Krauze po raz kolejny poprosił MSW o paszport, gdańska SB anulowała zakaz opuszczania kraju i wydano mu paszport na pięć lat. "W aktach IPN nie ma informacji, czy został oczyszczony z podejrzenia o współudział w działalności grupy przestępczej 'Nikosia'. Brakuje też dokumentów, stwierdzających formalne postawienie mu zarzutów" - donosi tygodnik. Rzecznik Prokomu Krzysztof Król w wypowiedzi cytowanej przez "Wprost" oświadczył, że Krauze nie uczestniczył w żadnej działalności przestępczej.