Sąd będzie kontynuował przesłuchania świadków w procesie Niemczyka
Bielski sąd okręgowy będzie kontynuował przesłuchania świadków w procesie uważanego za jednego
z najgroźniejszych polskich przestępców Ryszarda Niemczyka, pseud.
Rzeźnik.
27.10.2006 | aktual.: 27.10.2006 05:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Już po raz piąty rozprawa w tym procesie odbędzie się w sali sądowej na terenie koszar policji w Katowicach. Jest to związane z remontem budynku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej.
Wśród przesłuchiwanych już w Katowicach świadków jest m.in. Ryszard Bogucki, który - zdaniem oskarżenia - w 1999 r. w Zakopanem razem z Niemczykiem zastrzelił domniemanego szefa mafii pruszkowskiej - "Pershinga". Bogucki został już za to prawomocnie skazany na 25 lat więzienia, Niemczyk odpowiada ze tę zbrodnię w obecnym procesie.
Bogucki, który był przesłuchiwany pod koniec września, oświadczył, że nie ma nic wspólnego z zabójstwem "Pershinga" ani z zamordowaniem komendanta głównego policji gen. Marka Papały. Twierdzi, że w obie sprawy został wmanewrowany.
Przesłuchanie Boguckiego nie zakończyło się, będzie on jeszcze raz doprowadzany do sądu. Wśród ważniejszych świadków, którzy mają zeznawać w procesie Niemczyka wymienia się także Jarosława S., ps. Masa - świadka koronnego w sprawie gangu pruszkowskiego.
"Rzeźnikowi" (pseudonim pochodzi od zawodu jego ojca, właściciela zakładu rzeźniczego) prokuratura przedstawiła 13 zarzutów. Oskarżony częściowo przyznał się do popełnienia 11 z nich. Odrzuca udział w zabójstwie "Pershinga" - winą obciążając Boguckiego - oraz zarzut zorganizowania i dowodzenia grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Do pozostałych - m.in. porwań, rozbojów i napadu na konwój bankowy w Bielsku-Białej - przyznał się częściowo. Swą rolę przy ich popełnianiu ocenia jako wykonawcy, a nie tzw. mózgu.
Na ławie oskarżonych w procesie zasiada także Piotr Sz. Prokuratura zarzuca mu ukrywanie "Rzeźnika" oraz Boguckiego w dniu zabójstwa "Pershinga".
Niemczykowi grozi kara 25 lat lub dożywotniego więzienia. Piotr Sz. może spędzić w więzieniu od 3 miesięcy do 5 lat.
Ryszard Niemczyk rozpoczął przestępczą "karierę" na początku 1994 roku od kradzieży samochodów. W latach 1998-1999 miał już na swym koncie m.in. porwania z wymuszeniami dla okupów, podpalenia i podkładanie bomb. Na przełomie 1999 i 2000 r. policja zatrzymała kilku bossów gangu pruszkowskiego. Wpadł też Niemczyk, któremu zarzucono m.in. zabójstwo "Pershinga". Kilka miesięcy później gangster zdołał uciec ze spacerniaka więzienia w Wadowicach. Został zatrzymany w Niemczech 27 kwietnia ub. roku. 24 maja trafił do aresztu w Raciborzu.