"Restpolen". Niemcy chcieli stworzyć polskie państwo szczątkowe?

Przed inwazją na Polskę Hitler i Stalin podzielili strefy wpływów w Europie Środkowo-Wschodniej. Brunatny dyktator nie miał jednak sprecyzowanych planów odnośnie ostatecznego kształtu administracyjnego podbitych terenów. Przez pewien czas rozważał nawet pozostawienie kadłubowej Polski.

 Dyktator obserwuje oblężenie Warszawy
Dyktator obserwuje oblężenie Warszawy
Źródło zdjęć: © Domena publiczna, Wielkahistoria.pl

01.09.2024 07:44

O ile nazistowski przywódca od samego początku zamierzał przyłączyć do III Rzeszy ziemie, które Niemcy utracili po I wojnie światowej, to już sprawa losu reszty terytorium II Rzeczpospolitej przez kilka tygodni pozostawała otwarta. Jak podkreśla doktor Tomasz Ceran z Instytutu Pamięci Narodowej:

"(...) we wrześniu i w pierwszych dniach października 1939 roku władze hitlerowskie poważnie zastanawiały się nad możliwością utworzenia marionetkowego państwa polskiego. Decydującym momentem wydaje się 3 września i wypowiedzenie wojny III Rzeszy przez Francję i Wielką Brytanię".

Karta przetargowa

Planując napaść na Polskę, brunatny dyktator liczył na to, że mocarstwa po raz kolejny będą się biernie przyglądać jego poczynaniom. Do samego końca łudził się, że sojusznicy II Rzeczpospolitej tylko blefują i nie wypowiedzą wojny agresorowi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gdy jednak formalny konflikt między III Rzeszą a Francją i Wielką Brytanią stał się faktem, zaczęto myśleć o utworzeniu polskiego państwa szczątkowego (Restpolen), które mogłoby się stać "kartą przetargową w grze dyplomatycznej" z Zachodem.

Nad Sprewą rozpatrywano różne opcje także z uwagi na wyczekującą postawę Sowietów. Zanim Stalin wysłał do walki Armię Czerwoną, długo obserwował rozwój sytuacji na froncie. Nic więc dziwnego, że podczas przeprowadzonej 7 września w Berlinie narady jeden z omawianych scenariuszy – na wypadek, gdyby Sowieci jednak nie wkroczyli – zakładał rozmowy pokojowe z władzami nad Wisłą.

W zamian za odstąpienie od sojuszu z Anglią i Francją zamierzano zaoferować Polakom pozostawienie na mapie kadłubowej ojczyzny z Krakowem i Warszawą. Druga Rzeczpospolita, poza terenami, do których rościli sobie prawa Niemcy, miała jednak utracić również Kresy południowo-wschodnie. Weszłyby one w skład nowopowstałego państwa ukraińskiego.

Zgodnie z tym, co podaje doktor Ceran, pięć dni później: "Joachim von Ribbentrop, minister spraw zagranicznych Rzeszy, zarysował trzy możliwe scenariusze podziału ziem polskich: niemiecko-sowiecki rozbiór Polski, stworzenie polskiego państwa kadłubowego oraz rozczłonkowanie ziem polskich na różne obszary narodowościowe z utworzeniem odrębnego państwa zachodnioukraińskiego".

"Trzeci wariant byłby możliwy do zrealizowania tylko w przypadku zawarcia pokoju z Zachodem, co spowodowałoby, że Związek Sowiecki jako sojusznik III Rzeszy przestałby być potrzebny".

Gra pozorów?

Mogłoby się wydawać, że w momencie, gdy 17 września rozpoczęła się sowiecka inwazja na Polskę - drugi oraz trzeci wariant straciły rację bytu. Stalin bowiem jasno komunikował swoją niechęć wobec pozostawienia na mapie kadłubowej Polski.

Uważał, że taki twór stanowiłby zarzewie przyszłych konfliktów na linii Berlin-Moskwa. A jednak istnieją przesłanki przemawiające za tym, że Hitler jeszcze przez jakiś czas nie porzucał koncepcji polskiego państwa szczątkowego.

Świadczy o tym między innymi spotkanie ze szwedzkim przemysłowcem Birgerem Dahlerusem. Podczas rozmowy przeprowadzonej 26 września wódz III Rzeszy twierdził, że Niemcy wcale nie zamierzają "połknąć" całej Polski, a jedynie odebrać te tereny, które im się "należą".

Według słów brunatnego dyktatora podjęte działania służyły też temu, by na przyszłość zabezpieczyć Niemców przed Polakami. Kanclerz dodał jednocześnie, że na ziemiach centralnej Polski zostanie utworzony azyl dla ludności żydowskiej.

Rzecz jasna należy przyjmować te słowa z duża ostrożnością. Miały dotrzeć do uszu Anglików oraz Francuzów i skłonić oba mocarstwa do negocjacji pokojowych. Wydarzenia następnych kilku dni sprawiły, że deklaracje te przestały być aktualne. Stalinowi zależało bowiem na definitywnym uregulowaniu kwestii podziału stref wpływu. Czerwony car zasugerował, że w zamian za przekazanie Sowietom Litwy III Rzesza otrzyma polskie ziemie aż do Bugu.

Mołotow podpisujący traktat między III Rzeszą a ZSRR
Mołotow podpisujący traktat między III Rzeszą a ZSRR© Domena publiczna, Wielkahistoria.pl

W odpowiedzi na taką propozycję 27 września do Moskwy poleciał Joachim von Ribbentrop. Nazistowski minister spraw zagranicznych chętnie przyklasnął przesunięciu granicy na wschód. Jednocześnie próbował wynegocjować przekazanie Niemcom terenów roponośnych w Galicji. Na to jednak czerwony car nie wyraził zgody. Zadeklarował jedynie, że sprzeda sojusznikowi połowę wydobywanej ropy naftowej lub wymieni ją na węgiel.

Spotkanie z Ciano

Tym samym dokonał się czwarty rozbiór Polski. Mimo wszystko jeszcze na początku października, w czasie rozmowy z włoskim ministrem spraw zagranicznych hrabią Galeazzo Ciano, Hitler miał twierdzić, że nie podjął ostatecznej decyzji w sprawie Polski.

Jak czytamy w pracy Czesława Madajczyka pt. "Generalne Gubernatorstwo w planach hitlerowskich": "Sugerował on, iż zamierza utworzyć coś w rodzaju państwa, Reststaat, z ludnością wynoszącą 8-10 milionów, ale pod warunkiem, że nie będzie ono siłą militarną niebezpieczną dla Niemiec, że prowincje z ludnością niemiecką wrócą do Rzeszy, że nie będzie propagandy antyniemieckiej, a bezpieczne będą interesy polityczne i ekonomiczne Niemiec i że nie będzie ono przeszkodą we współpracy niemiecko-radzieckiej".

Jednocześnie brunatny dyktator nie zadeklarował, czy "Polska będzie krajem suwerennym, czy też protektoratem kontrolowanym przez Niemcy". Wkrótce sprawa stała się jasna. 12 października Hitler podpisał dekret o utworzeniu Generalnego Gubernatorstwa.

Dlaczego nie było polskiego Quislinga?

Na koniec warto jeszcze odnieść się do tezy, jakoby Hitlerowi nie udało się stworzyć marionetkowego państwa polskiego, ponieważ nie było nikogo, kto chciałby stanąć na jego czele.

W rzeczywistości taka propozycja po prostu nigdy nie padła. Kandydatów do roli polskiego Quislinga było natomiast kilku. Wystarczy wspomnieć o Stanisławie Studnickim, który już w listopadzie 1939 roku proponował Niemcom utworzenie polskiego wojska walczącego u boku Wehrmachtu przeciwko Sowietom.

Powyższy tekst powstał na potrzeby książki "Okupowana Polska w liczbach" (Bellona 2020). To wspólna publikacja autorstwa członków zespołu portalu WielkaHISTORIA.pl, ukazująca realia życia Polaków w latach II wojny światowej.

"Okupowana Polska w liczbach" (Bellona 2020)
"Okupowana Polska w liczbach" (Bellona 2020)© Wielkahistoria.pl, Wydawnictwo Bellona

Bibliografia:

  • Czesław Brzoza, Andrzej L. Sowa, "Historia Polski 1918-1945", Wydawnictwo Literackie 2007.
  • Tomasz Ceran, "Restpolen 1939", "Pamięć.pl", nr 9 (2016).
  • Czesław Madajczyk, "Generalne Gubernatorstwo w planach hitlerowskich", Państwowe Wydawnictwo Naukowe 1961.
  • Czesław Madajczyk, "Polityka III Rzeszy w okupowanej Polsce", T.1, Wydawnictwo Naukowe PWN 1970.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (458)