Byli bici i polewani benzyną. Szokujące scen w Lubyczy Królewskiej
W Lubyczy Królewskiej dwoje młodych ludzi przeżyło koszmar. Zgodzili się podwieźć do sklepu inne dwie osoby, a chwilę później zostali zamknięci w bagażniku samochodu, a następnie w piwnicy, której wejście zostało podpalone. Ofiary były bite, popychane, wyzywane i polewane benzyną.
24.10.2024 | aktual.: 24.10.2024 14:54
W niedzielę policjanci z Lubyczy Królewskiej otrzymali informację, że samochodem marki Volkswagen porusza się prawdopodobnie nietrzeźwy mężczyzna. Gdy mundurowi próbowali zatrzymać pojazd, kierowca, mimo wydawanych sygnałów, zaczął uciekać. Po krótkim pościgu zdecydował się zatrzymać auto.
Za kierownicą volkswagena siedział 31-letni mieszkaniec gminy Tomaszów Lubelski. W trakcie kontroli mężczyzna, próbując uniknąć konsekwencji, przesiadł się na fotel pasażera, co nie umknęło uwadze mundurowych. Jak się okazało, nie tylko to miał na sumieniu. W pojeździe przebywali również jego znajomi: 40 latek z gm. Jarczów wspólnie z 22-latką z gm. Lubycza Królewska oraz wystraszona 16-latka z 19-latkiem.
Zwykła prośba o podwiezienie zamieniła się w koszmar
Wszystko zaczęło się od niepozornej prośby. Młodzi ludzie, 19-latek i jego i 16-letnia pasażerka, zgodzili się podwieźć do sklepu znajomych swojego kolegi. Niestety, podczas podróży sytuacja wymknęła się spod kontroli. Do samochodu wsiadło dwóch innych nieznajomych mężczyzn, którzy od razu zaczęli wydawać polecenia. Kazali wozić się we wskazane miejsca, zabierając po drodze swoją koleżankę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tortury i pożar
W pewnym momencie nieznajomi pasażerowie stali się agresywni. Podczas jazdy uderzali kierowcę i jego pasażerkę oraz szarpali za włosy, a następnie kazali im przesiąść się do bagażnika.
Następnie, zamknęli swoje ofiary w piwnicy, której wejście oblali benzyną i podpalili. Na szczęście, nastolatkom udało się uciec z płonącego pomieszczenia. Jednak koszmar się nie skończył. Oprawcy nadal znęcali się nad młodymi ludźmi, polewając ich benzyną, popychając i wyzywając. W konsekwencji zmusili do dalszej jazdy, ale już jako pasażerowie.
Szybka interwencja policji
Dzięki szybkiej reakcji policjantów, którzy zatrzymali samochód, udało się uratować pokrzywdzonych. Okazało się, że sprawcy byli pod wpływem środków odurzających i alkoholu.
– 31-letni kierowca pojazdu miał blisko promil alkoholu w organizmie, a 22-latka posiadała przy sobie środki odurzające. Cała trójka została doprowadzona do prokuratury – przekazała aspirant Monika Ryczek z tomaszowskiej policji.
Zarzuty i areszt
Cała trójka otrzymała szereg zarzutów, w tym m in. za pobicie i uprowadzenie. 31-latek będzie odpowiadał dodatkowo za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymanie się do kontroli drogowej, a także za znieważenie funkcjonariuszy i naruszenie ich nietykalności cielesnej. Kobieta natomiast odpowie dodatkowo za posiadanie i udzielanie substancji odurzających.
W środę sąd wobec 32 i 40-latka zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy. Będą odpowiadali w warunkach recydywy. 22-latka otrzymała środek zapobiegawczy w postaci dozoru oraz zakazu kontaktowania i zbliżania się do pokrzywdzonych.
Źródło: Lublin112.pl