Pożary w Arktyce. Niepokojące zjawiska nasilą się

Przyszłość świata coraz cieplejszego nie napawa optymizmem. Wiele gorących i suchych ekstremów już jest groźnych. Będą one jednak jeszcze większym zagrożeniem dla ludzi, zwierząt oraz roślin. Szczególnie niepokoi groźba ekstremalnych pożarów.

Pożary w Arktyce. Niepokojące zjawiska nasilą się
Źródło zdjęć: © GETTY | Europa Press News

24.04.2023 13:50

Ten materiał prezentujemy w ramach współpracy z Patronite.pl. Jacek Baraniak jest założycielem grupy Antropogeniczne Zmiany Klimatu i środowiska naturalnego, oraz twórcą blog klimatziemi.pl, popularyzator wiedzę o zmianach klimatu. Możesz wspierać autora bezpośrednio na jego profilu na Patronite.

Obecnie najczęściej pożary występują w regionach klimatu śródziemnomorskiego i borealnego oraz w tropikach, gdzie wystąpiła duża deorestacja lasów tropikalnych (np. Amazonia, Borneo). Jednak w ostatnich latach mieliśmy z nimi do czynienia również na Grenlandii i w Arktyce. Są to tzw. pożary zombies, o których w serwisie Nature, tak napisała dziennikarka naukowa Alexandra Witze:

Sezon pożarów w Arktyce rozpoczął się w 2020 roku niezwykle wcześnie: już w maju wybuchły pożary na północ od linii drzew na Syberii, co normalnie miałoby miejsce dopiero w okolicach lipca. Jednym z powodów jest to, że temperatury zimą i wiosną były wyższe niż zwykle, co przygotowało krajobraz do spalenia. Możliwe również, że pożary torfu tliły się pod lodem i śniegiem przez całą zimę, a następnie pojawiły się, jak zombie, wiosną, gdy śnieg topniał. Naukowcy wykazali, że tego rodzaju niskotemperaturowe, bezpłomieniowe spalanie może spalać się w torfie i innej materii organicznej, takiej jak węgiel, miesiącami, a nawet latami.

Płonące torfowiska. Pożary lasów wzdłuż koła podbiegunowego wypaliły miliony hektarów latem 2020 r. i ustanowiły rekord w emisjach gazów cieplarnianych. Wiele z nich wydarzyło się w glebach torfowych, wzbogaconych w materię organiczną, co było przyczyną, uwolnienia starożytnego węgla do atmosfery, w trakcie wypalania tych ekosystemów. Zagęszczenie torfowisk (kolor szary), pożary lasów w okresie czerwca-sierpnia 2020 r. (kolor pomarańczowy) Źródła: Copernicus Atmosphere Monitoring Service/European Centre for Medium-Range Weather Forecasts; Hugelius, G. et al. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 117, 20438–20446 (2020)
Płonące torfowiska. Pożary lasów wzdłuż koła podbiegunowego wypaliły miliony hektarów latem 2020 r. i ustanowiły rekord w emisjach gazów cieplarnianych. Wiele z nich wydarzyło się w glebach torfowych, wzbogaconych w materię organiczną, co było przyczyną, uwolnienia starożytnego węgla do atmosfery, w trakcie wypalania tych ekosystemów. Zagęszczenie torfowisk (kolor szary), pożary lasów w okresie czerwca-sierpnia 2020 r. (kolor pomarańczowy) Źródła: Copernicus Atmosphere Monitoring Service/European Centre for Medium-Range Weather Forecasts; Hugelius, G. et al. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 117, 20438–20446 (2020)© Licencjodawca

Obecne i przyszłe wzorce występowania i zagrożenia pożarowego stosuje się przy użyciu stosunkowo uproszczonego wskaźnika zagrożenia pożarowego (FDI – Fire Danger Index), za pomocą którego wskazuje się wrażliwe regiony.

Flavio Justino, z Uniwersytetu Federalnego de Viçosa w Brazylii, wraz ze swoimi współpracownikami, zauważył, że modelowanie pożaru w Panarktyce jest zadaniem dość złożonym, ponieważ obejmuje kilka parametrów, takich jak charakterystyka gleby, zasobność węgla i wilgotność ściółki w glebie, które w większości przypadków są bardzo trudne do oszacowania lub bezpośredniego pomiaru.

Naukowcy napisali, że podczas gdy maksymalne i minimalne temperatury wykazują tendencje wzrostowe w zakresie od 0,5°C do 0,7 °C w ciągu dekady, to model ocieplenia jest również związany ze wzrostem liczby kolejnych dni suchych i zmniejszeniem łącznej liczby dni mokrych w basenie Oceanu Arktycznego.

Badanie Justino i jego współpracowników skoncentrowane było na analizach potencjalnego wskaźnika pożarowego – wersja 2 (PFIv2 – Potential Fire Index version 2). Główne zadania to:

a) weryfikacja zmienności gorących punktów w całej Arktyce w celu oceny wykrycia dominującego wzorca częstotliwości pożarów, zarówno w czasie, jak i przestrzeni.

b) zastosowanie dwóch reanaliz o wysokiej rozdzielczości: reanalizy arktycznego systemu w wersji 2 (ASRv2 – Arctic System Reanalysis version 2) i ERA5, weryfikujących zdolność potencjalnego wskaźnika pożarowego (PFIv2) do odtwarzania regionów o dużej liczbie pożarowych hotspotów (punktów zapalnych)

c) porównywanie potencjalnego wskaźnika pożarowego (PFIv2) ze stosowanym na całym świecie Indeksem Pogody Pożarowej (FWI – Fire Weather Index), mające na celu określenie wiarygodności wskaźnika zagrożenia pożarowego (FDI – Fire Danger Index), w celu dopasowania obu wskaźników do analizy hotspotów, mierzonych za pomocą spektroradiometru MODIS, umieszczonych na satelitach Terra i Aqua

Referencje:

  1. Witze A., 2020 ; The Arctic is burning like never before — and that’s bad news for climate change ; Nature ; https://www.nature.com/articles/d41586-020-02568-y
  2. Justino F. et al., 2021 ; Estimates of temporal-spatial variability of wildfire danger across the Pan-Arctic and extra-tropics ; Environmental Research Letters ; https://iopscience.iop.org/article/10.1088/1748-9326/abf0d0/meta

Ten materiał prezentujemy w ramach współpracy z Patronite.pl. Jacek Baraniak jest założycielem grupy Antropogeniczne Zmiany Klimatu i środowiska naturalnego, oraz twórcą blog klimatziemi.pl, popularyzator wiedzę o zmianach klimatu. Możesz wspierać autora bezpośrednio na jego profilu na Patronite.

Źródło artykułu:KLIMAT ZIEMI
pożarklimatarktyka
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)