Samochód wjechał do stawu. Nie żyje jedna osoba
W Sieradowicach w woj. świętokrzyskim samochód osobowy wjechał do stawu. Niestety, mimo podjętej reanimacji, życia kierowcy nie udało się uratować.
W czwartek około godziny 15 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o wypadku w miejscowości Sieradowice w powiecie kieleckim. Z uzyskanych informacji wynikało, że samochód osobowy wpadł do stawu. Do akcji ratunkowej zadysponowano siedem zastępów straży pożarnej, w tym Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Kielc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nurkowie szybko zlokalizowali znajdującą się pod wodą osobową skodę i ewakuowali na brzeg nieprzytomnego mężczyznę, znajdującego się wewnątrz. Niestety, jak przekazała oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kielcach Małgorzata Perkowska-Kiepas, mimo podjętej reanimacji, życia 53-latka nie udało się uratować
Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają szczegółowe okoliczności tragicznego w skutkach zdarzenia.
Wystawał tylko dach. BMW wjechało do stawu
Do podobnej sytuacji doszło we wsi Zajezierze na Mazurach. Kierowca BMW wjechał do zbiornika wodnego. Mimo że auto zatonęło, kierowcy udało się z niego wydostać. Strażacy wyciągnęli pojazd na brzeg.
- Na łuku drogi kierowca nie dostosował prędkości, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do stawu. Jechał sam, był trzeźwy - poinformowała PAP sierż. Paulina Jastrzębska z ostródzkiej policji.