"Przedawkowanie" urządzeń. Ekspertka ostrzega

Zaburzenie snu, osłabienie umiejętności poznawczych, zmęczenie to kilka możliwych efektów nadużywania urządzeń cyfrowych. Wykorzystywany nierozważnie smartfon może wpływać na nas destrukcyjnie. - W skrajnych przypadkach powstaje ryzyko zaburzeń uwagi i pamięci - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską dr Alicja Czyrska, neuropsycholog i wykładowca akademicki.

Jak technologia wpływa na mózg człowieka?
Jak technologia wpływa na mózg człowieka?
Źródło zdjęć: © Getty Images | Mark Mawson

08.09.2024 | aktual.: 09.09.2024 09:53

Adrian Burtan dla Wirtualnej Polski: Dlaczego czuję się zmęczony i rozkojarzony po kilkunastominutowej sesji klikania aplikacji w swoim smartfonie?

Dr Alicja Czyrska, neuropsycholog i wykładowca akademicki: Korzystanie z technologii nierozerwalnie wiąże się ze zjawiskiem wielozadaniowości. Przełączamy się z jednego zadania na drugie, z jednej informacji na inną. Towarzyszy temu znaczne obciążenie poznawcze. Od strony neurobiologicznej takie przełączanie się wymaga ciągłej aktywacji kolejnych obwodów neuronalnych w naszym mózgu. To prowadzi do szybszego zużywania energii i wyczerpywania zasobów poznawczych. Dochodzi do tego mocne aktywizowanie uwagi, co też męczy organizm.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czyli smartfon odurza nasz mózg?

Z jednej strony tak. Trzeba jednak patrzeć na technologię z kilku perspektyw. Korzystanie z niej na pewno ułatwia nam wykonywanie różnych czynności, skraca czas dotarcia do informacji. Jeśli umiejętnie korzystamy z dobrodziejstw cyfrowych, możemy zgromadzić naprawdę sporo informacji w stosunkowo krótkim czasie. Natomiast jeśli technologię użytkujemy w taki sposób, że jej nadmiar skutkuje zaburzeniem naszej kontroli poznawczej, to ten smartfon wpływa na nas negatywnie, niejako przejmując władzę nad uwagą. Niezwykle istotna jest umiejętność wyhamowania naturalnie narzucającej się mocy smartfona czy innego urządzenia cyfrowego. Co mam na myśli? Jeśli widzimy jakieś linki, nie klikamy w nie automatycznie, stopujemy scrollowanie. Wtedy to my przejmujemy kontrolę.

Pamiętajmy, że firmy technologiczne tak konstruują swoje aplikacje, żeby przyciągnąć naszą uwagę. Stosują atrakcyjne bodźce wizualne czy dźwiękowe, umożliwiają personalizację urządzenia cyfrowego, co jeszcze bardziej wzmacnia chęć do korzystania z niego niemal w każdej chwili.

Domyślam się, że bardziej zagrożone są dzieci niż dorośli.

Jeśli spojrzymy na to od strony neurobiologicznej, mechanizmy kontrolne lokują się w czołowych rejonach mózgu, które rozwijają się do 25. roku życia. Dlatego też na negatywne skutki korzystania z urządzeń cyfrowych najbardziej narażone są młodsze osoby, ze względu na to, że umiejętność samokontroli oraz regulacji swoich emocji nie jest jeszcze u nich tak rozwinięta.

Jak w takim razie rozpoznawać, że z takim młodym - i nie tylko młodym - mózgiem dzieje się coś nie tak?

Z pewnością sygnałem ostrzegawczym jest zmęczenie. Czujemy wtedy, że nasza uwaga jest nadmiernie rozproszona. Zaczynamy mieć problemy z zapamiętywaniem informacji, czujemy wyczerpanie emocjonalne. Dajemy się ponieść fali emocji podczas korzystania z technologii. Impulsywnie klikamy, komentujemy. Gdy czujemy przeciążenie informacji, jest to dla nas znak, że korzystamy z technologii w niewłaściwy sposób. Wciągnięcie się w wielozadaniową cyfrową rzeczywistość może przede wszystkim prowadzić do zbytniego obciążenia uwagi. W bardziej skrajnych przypadkach powstaje ryzyko zaburzeń uwagi i pamięci.

Może to prowadzić do wzrostu ryzyka demencji czy choroby Alzheimera w przyszłości?

Trudno przenosić bezpośrednio na technologię winę za pojawianie się tych schorzeń. Wspomniane choroby mają charakter neurologiczny, często wynikają z uwarunkowań biologicznych, genetycznych albo związane są z ogólnym pogorszeniem stanu zdrowia. Takie czynniki, jak rozproszenie uwagi czy obciążenie informacjami, niekoniecznie przekładają się na rozwój otępienia i prowadzących do tego chorób neurodegeneracyjnych. Za demencję czy Alzheimera odpowiadają raczej większe problemy zdrowotne.

Wróćmy więc do technologii. Jak osiągnąć skupienie i koncentrację w świecie, gdzie jednocześnie piszemy maila na laptopie, słuchamy muzyki i jeszcze odpisujemy na wiadomość na komunikatorze? Higiena cyfrowa staje się stanem luksusowym.

Trzeba rozwijać świadomość w obszarze, co nam daje, a co odbiera wielozadaniowość cyfrowa. Umiejętne wykorzystywanie technologii może rozwinąć nasz mózg, pobudzić procesy myślowe, rozbudzić synapsy. Ale trzeba umieć z tego korzystać. Niektórzy trenerzy propagują metody, które pozwalają odpowiednio czerpać z dobrodziejstw technologii. Na przykład uczą, jak przechwytywać wartościowe informacje, jak nie rozpraszać się tym, co nie jest dla naszego mózgu istotne. To bardzo ważne, by znać techniki pozwalające nam na przesiew informacji napotkanych w internecie. Cyfrowe technologie bardzo obciążają nasze zasoby uwagi, warto więc, by docierały do nas tylko te informacje, na których nam zależy.

Dlaczego tak trudno osiągnąć skupienie w cyfrowym świecie? Przeskakujemy z zadania na zadanie, odrywamy się, by sięgnąć po smartfona.

Odpowiedzmy sobie na pytanie, co motywuje nas do tego, że się przełączamy. Przykład: musimy napisać dłuższy tekst do pracy, ale nagle odrywamy się, by zajrzeć do telefonu. Co się za tym kryje? Dopadła nas nuda, potrzebowaliśmy nowych wrażeń, chcieliśmy sobie poprawić nastrój i zobaczyć coś bardziej interesującego.

Znowu wracamy do tematu świadomości. Skrolowanie nie jest dobrym remedium na nudę czy poprawę humoru, lepiej stosować inne przerywniki, które nie tylko nie rozproszą naszej uwagi, ale też dotlenią mózg i pozwolą mu lepiej pracować. Można wstać od biurka, zrobić dobrą herbatę, wyjść na zewnątrz i zaczerpnąć świeżego powietrza.

Technologia wyparła trochę pracę, którą wykonywał jeszcze 15-20 lat temu nasz mózg. Nie musimy już zapamiętywać mnóstwa informacji. Wystarczy aplikacja. A nawet jak czegoś zapomnimy, na odsiecz przychodzi wyszukiwarka czy chatbot. Cyfrowe protezy pamięci.

Pisze o tym niemiecki psychiatra i neurobiolog Manfred Spitzer w książce "Cyfrowa demencja". To prawda: obecność technologii cyfrowych kształtuje nasz mózg dzisiaj pod kątem zupełnie innych umiejętności niż jeszcze jakiś czas temu. Weźmy tu za przykład zdolności techniczne, które są potrzebne w zawodach inżynieryjnych. W dużej mierze mogą być one wsparte różnego rodzaju technologiami, które zastępują naturalne działanie człowieka polegające np. na liczeniu, logice. Już teraz widać, że chętnych na kierunki politechniczne jest mniej niż kiedyś.

Aktualnie mózg od najmłodszych lat jest inaczej stymulowany, rozwija się przy współudziale cyfrowych protez pamięci, które wyręczają go w wielu zadaniach.

Pewnie oddziałują na nasze zdolności zapamiętywania informacji?

Tak. Podobnie jest z wiedzą, która nadmiernie "konsumowana" za pomocą technologii, obciąża naszą uwagę. Wtedy do pamięci trafia mieszanka informacji o niższej wartości, nieodfiltrowana.

Kolejną kwestią jest zdolność do uczenia się. Badania pokazały, że jeśli osoba chciała nauczyć się czegoś nowego, ale jednocześnie była odrywana od nauki, by coś zobaczyć w smartfonie, to zapamiętywała finalnie mniej informacji.

Co się dzieje wtedy z mózgiem?

Przeprowadzano badania u młodych osób, które wykazały, że przy intensywnym korzystaniu z urządzeń cyfrowych słabiej rozwijają się okolice czołowe, które odpowiadają za kontrolę poznawczą i zarządzanie emocjami. Naukowcy zauważyli, że również ośrodki odpowiedzialne za empatię wykazywały mniejszą aktywność. Wiele publikacji naukowych pokazuje, że "okablowanie" mózgu młodzieży, którym od dziecka towarzyszy technologia, jest inne niż dorosłych.

Najgorsze, co możemy zrobić, by pogłębić ten stan, to…

…dalej pozwalać dzieciom na korzystanie z urządzeń bez jakiekolwiek kontroli i regulacji.

A da się uplastycznić mózg, nakierować go na odpowiednie tory mimo niesprzyjających okoliczności?

Tak, mózg kształtuje się przez całe życie. Polecam treningi uważności, które bardzo dobrze regenerują zasoby energetyczne mózgu. To metoda oparta na tzw. byciu tu i teraz, koncentrowaniu się na teraźniejszości, nierozpraszaniu się myślami.

Regenerujące jest też odcięcie się od bodźców, zamknięcie oczu, skupienie się przez kilka minut na własnym oddechu w całkowitej ciszy, niepodążanie za myślami. Taka koncentracja podnosi poziom energii mózgu.

A sen?

Oczywiście, jest niezwykle istotny. Podczas snu mózg regeneruje się na poziomie biologicznym, zachodzi wiele procesów ważnych z punktu widzenia naszego zdrowia. Właśnie sen ma nas chronić przed chorobami otępiennymi, o których wcześniej wspominaliśmy, a więc demencją czy Alzheimerem.

Podczas snu zachodzi szereg procesów biochemicznych, które czyszczą nasz mózg z niepotrzebnych informacji. Jeśli jest on zaburzony lub krótki, mózg nie ma czasu, by wszystkie te procesy w pełnym stopniu przeprowadzić. Wieloletnie zaburzenia snu mogą prowadzić do gorszego funkcjonowania czy zmian biologicznych w naszym organizmie.

Jak rozumiem, w dobrym śnie nie pomaga też kontakt z niebieskim światłem smartfona lub oglądanie Netflixa bezpośrednio przed położeniem się do łóżka.

Niebieskie światło pobudza neurony, co nie jest dobre dla jakości snu. Wszystko jest dla ludzi, ale warto być świadomym, co i w jakim stopniu wpływa na nasze samopoczucie i dobry, zdrowy sen. Technologia ma nam służyć, ale my też musimy nauczyć się z niej czerpać to, co dobre, a unikać tego, co negatywnie wpływa na nasz dobrostan.

technologiamózguzależnienie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)