"Rzym powiedział, sprawa abp. Wielgusa zakończona"
Rzym powiedział, sprawa zakończona - tak
redaktor naczelny płockiej edycji "Niedzieli" ks. Adam Łach
skomentował komunikat Stolicy Apostolskiej,
która udzieliła całkowitego poparcia nowemu arcybiskupowi
warszawskiemu Stanisławowi Wielgusowi.
Poparcie Ojca Świętego Benedykta XVI dla abp. Wielgusa zadaje kłam plotkom opublikowanym przez "Gazetę Polską", jakoby papieża chciano poinformować o przeszłości abp. Wielgusa, ale się to nie udało. Papież wziął bowiem pod uwagę wszystkie okoliczności, także te z przeszłości- podkreślił ks. Łach.
Teraz - jak zaznaczył ks. Łach - wszelkie spekulacje na temat "godności czy niegodności kandydata na metropolitę warszawskiego zostają ucięte". Dodał, że komunikat Stolicy Apostolskiej jest czytelnym znakiem, że decyzja papieska "jest nieodwołalna i żadne esbeckie kwity nie będą miały na nią wpływu".
Zdaniem ks. Łacha "kościelni lustratorzy" urobili w opinii publicznej pogląd, że ktoś, kto nie zgadza się z lustracyjnym szaleństwem, jest z gruntu podejrzany. Sugeruje to zdanie z komentarza Tomasza Sakiewicza: "My jednak mamy prawo wiedzieć, czy jego (abp. Wielgusa) negatywne stanowisko wobec lustracji nie jest podyktowane osobistym doświadczeniem". Komunikat Stolicy Apostolskiej pokazuje, że podejście red. Sakiewicza i podobnie myślących jest niewłaściwe - podkreślił ks. Łach.
W wydanym komunikacie watykańskie biuro prasowe podkreśliło, że "podejmując decyzję o mianowaniu nowego arcybiskupa warszawskiego wzięto pod uwagę wszystkie okoliczności jego życia, wśród nich te dotyczące jego przeszłości". Oznacza to - jak napisano w komunikacie - że "Ojciec Święty obdarza arcybiskupa Stanisława Wielgusa pełnym zaufaniem i z pełną świadomością powierzył mu misję pasterza archidiecezji warszawskiej".
Pełnego poparcia arcybiskupowi Wielgusowi udzielili także Senat Uniwersytetu Kardynała Stefan Wyszyńskiego w Warszawie i Katolicki Uniwersytet Lubelski. W środę uczyniło to Prezydium Konferencji Episkopatu Polski.
We wtorek "Gazeta Polska" napisała, że abp Wielgus - jako TW Adam - współpracował ze służbami specjalnymi PRL przez ponad 20 lat: od końca lat 60. do stycznia 1990 r. Na początku - według "GP" - "miał być prowadzony przez wydział IV bezpieki, zorientowany na walkę z Kościołem. Później kuratelę nad duchownym miał przejąć wywiad". Zdaniem "GP", arcybiskup nie podjął próby odcięcia się od SB - "przeciwnie, cieszył się zaufaniem bezpieki".
Według naczelnego "GP" Tomasza Sakiewicza, Instytut Pamięci Narodowej "na pewno posiada dokumenty na temat współpracy". Tymczasem rzecznik IPN Andrzej Arseniuk powiedział, że "GP" nie zwracała się do IPN o żadne dokumenty dotyczące tej sprawy. Abp Wielgus Zaprzeczył doniesieniom "GP".