Rzym: po słowach o Świętym Mikołaju zwolniono dyrygenta
Zwolniono dyrygenta orkiestry w Rzymie. Na zakończenie przedstawienia dla dzieci powiedział, że Święty Mikołaj nie istnieje. Organizatorzy spektaklu wydali oświadczenie, że jest to prywatna opinia dyrygenta.
Włoskie media rozpisują się o skandalu jaki miał miejsce w czwartek w Rzymie. W audytorium Parco della Musica odbyła się premiera przedstawienia dla dzieci na motywach filmu Disneya. Gdy spektakl się skończył, dyrygent, Giacomo Loprieno żegnając się z widownią, wziął mikrofon do ręki i powiedział: „Święty Mikołaj nie istnieje”. Po czym zszedł ze sceny.
Po jego wyznaniu, mali widzowie zareagowali płaczem, gwizdami i okrzykami niezadowolenia. Oburzeni rodzice złożyli wiele skarg i opisywali całą sytuację na Facebooku. Organizatorzy spektaklu wydali oświadczenie, w którym zapewnili, że "odcinają się" od zachowania artysty i poinformowali o podjęciu kroków dyscyplinarnych po słowach dyrygenta o Świętym Mikołaju.
- Podobnie jak wszyscy obecni na spektaklu, także i my byliśmy oburzeni całkowicie prywatną deklaracją dyrygenta – napisali organizatorzy spektaklu w Rzymie. I dodali, że ich celem jest budzenie pozytywnych emocji i marzeń u dzieci, a zachowanie Giacomo Loprieno było „nie na miejscu”.
Fala krytyki i protestów, jakie skierowano pod adresem organizatorów spektaklu w Rzymie oraz nieprzychylnych komentarzy na portalach społecznościowych skłoniła ich do zwolnienia dyrygenta. Jego następca poprowadzi orkiestrę podczas kolejnych spektakli zaczynając od piątku.