Rzucił się z mieczem "samurajskim" na policjantów
Policjanci z Lublina zatrzymali trzech pijanych mężczyzn, którzy zakłócali ciszę nocną w jednym z bloków przy ulicy Hutniczej. Podczas interwencji jeden z nich zaatakował funkcjonariuszy atrapą miecza samurajskiego.
W nocy z wtorku na środę w jednym z mieszkań przy ulicy Hutniczej trwała głośna zabawa. Zniecierpliwieni sąsiedzi zadzwonili na alarmowy numer 997 z prośbą o interwencję. Gdy policjanci przybyli na miejsce drzwi otworzyła im 48-letnia kobieta. Oświadczyła, że w mieszkaniu znajduje się jej brat oraz jego dwaj synowie.
Widok mundurowych sprawił, że mężczyźni stali się bardzo agresywni. Bracia rzucili się na funkcjonariuszy i zaczęli ich wypychać z pokoju. W tym czasie ich ojciec zdjął ze ściany atrapę miecza samurajskiego i rzucił się z nim na policjantów.
Krewcy mężczyźni zostali szybko obezwładnieni i zatrzymani. Noc spędzili w celi lubelskiego aresztu. Mieli od 1,2 do 2 promili alkoholu we krwi. Gdy wytrzeźwieją, usłyszą zarzut zmuszenia policjantów do zaniechania prawnych czynności służbowych. Przestępstwo to zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności.