W Wisłoku znaleziono ciało. To poszukiwany 25-latek z Rzeszowa?
Nad ranem jeden z pracowników, którzy pracują przy pogłębianiu zalewu nad Wisłokiem, znalazł ciało. Śledczy podejrzewają, że mogą to być zwłoki zaginionego w styczniu Mariusza Michalika.
Informację o odnalezieniu w Wisłoku ciała podał serwis nowiny24.pl. Policję poinformował pracownik firmy, zajmującej się pogłębianiem zalewu nad Wisłokiem.
- My dostaliśmy zgłoszenie od policjantów, o godzinie 6.33. Na miejsce zostali wysłani strażacy, ponieważ ciało unosiło się na powierzchni wody, ale było daleko od brzegu - relacjonuje serwisowi nowiny24.pl st. kpt. Kinga Styrczula, rzecznik prasowy rzeszowskiej straży pożarnej.
Zwłoki, jak twierdzą śledczy, są w stanie znacznego rozkładu.
- Konieczne będą badania DNA. Po ubiorze możemy powiedzieć, że ciało prawdopodobnie należy do zaginionego Mariusza Michalika - stwierdził w rozmowie z serwisem rzeszow-news.pl Wojciech Przybyło, szef Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów.
Mariusz Michalik zaginął 5 stycznia 2020 roku. Młody mężczyzna około 22 wyszedł z wynajmowanego mieszkania, aby zapalić papierosa. Jego współlokator kolejnego dnia zorientował się, że mężczyzny nie ma w domu.
25-latek w dniu zaginięcia miał na sobie tylko bluzę. Wyszedł bez kluczy oraz portfela. Miał przy sobie telefon komórkowy, który po raz ostatni logował się w okolicach Żwirowni.
Służby poszukiwały Mariusza w okolicy jego zamieszania, a także przy Żwirowni i zalewie nad Wisłokiem. Do akcji zaangażowano także nurków, którzy przeszukiwali oba zbiorniki wodne. Bez skutku.
Na początku października rzeszowska prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące zaginięcia mężczyzny.
Źródło: nowiny24.pl, rzeszow-news.pl