"Rzeczpospolita": szkoły bez sześciolatków
W szkolnych ławach zasiądzie mniej sześciolatków niż w 2012 r. Za rok i za dwa lata czeka nas więc wielka kumulacja - stwierdza "Rzeczpospolita". Dziennik dodaje, że rodzice coraz częściej mówią reformie "nie".
29.08.2013 | aktual.: 29.08.2013 07:18
Jak dowiedziała się gazeta w kuratoriach oświaty, ok. 15 proc. 6-latków wybiera się do szkoły; rok temu było to ok. 18 proc., a 2 lata wstecz - blisko 20 proc. Grube miliony wydane przez resort edukacji na kampanię promującą reformę obniżającą wiek szkolny oraz tournee urzędników MEN po szkołach nie przyniosły efektów - komentuje "Rz".
A że tegoroczna rekrutacja była ostatnią, w której rodzice mieli wybór, czy posłać 6-latka do szkoły, czy też do przedszkola, szykuje się kumulacja roczników w następnych latach.
Jak wylicza dziennik, za rok będzie o blisko 140 tys. (czyli o 35 proc.) więcej uczniów niż teraz, a w 2015 r. do I klas trafi aż ok. 200 tys. więcej niż rok czy 2 lata wcześniej. W ocenie ekspertów, wiele polskich szkół będzie pracowało na dwie zmiany.
Zgodnie z najnowszą propozycją rządu we wrześniu 2014 r. naukę w szkołach ma rozpocząć starsze półrocze sześciolatków, a nie cały rocznik, jak zakładano wcześniej. Ale opór społeczny wobec tej reformy jest coraz większy.