Rzecznik Watykanu: papież nie boi się terrorystów
Doniesienia o skrytykowaniu przez Al-Kaidę
Benedykta XVI zdominowały relacje włoskiej prasy o
kolejnych etapach papieskiej pielgrzymki w Turcji. Prasa włoska
nazywa tę krytykę "pogróżkami".
30.11.2006 | aktual.: 30.11.2006 12:17
Zobacz galerię:
Drugi dzień Benedykta XVI w Turcji
Gazety zwracają uwagę na spokój, z jakim przedstawiciele Watykanu przyjmują krytykę ze strony Al-Kaidy. "La Repubblica" wyraża jednocześnie opinię, że papież z coraz większą uwagą podchodzi do problemów geopolityki.
Z powodu rozszerzającej się akcji protestacyjnej włoskich dziennikarzy, którzy nie podpisują swoich artykułów domagając się zawarcia nowego układu zbiorowego z ich grupą zawodową, wszystkie zamieszczone w największych gazetach komentarze na temat papieskiej pielgrzymki są anonimowe.
Ich autorzy podkreślają, że pobytowi Benedykta XVI w Stambule towarzyszą niespotykane wręcz i stale zaostrzane środki bezpieczeństwa z powodu kolejnego wrogiego wobec papieża komunikatu Al-Kaidy, rozpowszechnionego w środę w Internecie. Al- Kaida określa w nim wizytę Benedykta XVI w Turcji mianem "wyprawy krzyżowej" przeciw islamowi.
"La Repubblica" przytacza wypowiedź rzecznika Watykanu księdza Federico Lombardiego, który zapewnił, że "nie ma żadnego niepokoju ze strony papieża". Według gazety, współpracownicy Benedykta XVI są zadowoleni z dotychczasowego przebiegu wizyty. Watykański sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone powiedział rzymskiej gazecie, że "podróż przebiega dobrze" i zwrócił uwagę, że pełne ciepła było nawet najbardziej delikatne spotkanie tej pielgrzymki: z wielkim muftim Turcji Alim Bardakoglu.
Dziennik dodaje, że "z otwarcia papieża na sprawę wejścia Turcji do Unii Europejskiej niezadowoleni są ci, którzy tęsknią za wojną z islamem, tak jak Oriana Fallaci", zmarła niedawno słynna pisarka, krytykująca w ostatnich latach muzułmanów.
"La Repubblica" cytuje zarazem nuncjusza apostolskiego w Anatolii biskupa Luigiego Padovese, według którego nowe stanowisko Benedykta XVI w tej kwestii nie jest "instrumentalne". Papież zrozumiał znaczenie tej ziemi, jednocześnie laickiej i w zdecydowanej większości muzułmańskiej - zauważył biskup.
"Dwa miesiące po incydencie z Ratyzbony Benedykt XVI, korzystając także z pomocy nowego sekretarza stanu, przykłada coraz większą wagę do problemów geopolitycznych" - pisze włoski dziennik. Wyraża także opinię, że wyjątkowo autentyczna i szczera, a przez to niezwykle sugestywna, była środowa msza w Domu Matki Bożej w Efezie, jak pisze: "skromna, bez pompy i tryumfalizmu".
Według "Corriere della Sera" po raz kolejny pielgrzymkę do Turcji zdominowało pragnienie pojednania; najpierw skierowane ku światu islamskiemu, teraz także ku prawosławiu. Mediolańska gazeta pisze o symbolicznej wymowie gestu błogosławieństwa, jakie zakończyło środowe spotkanie Benedykta XVI z patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem I: "Papież udzielił go po łacinie, cichym i łagodnym głosem, jaki przystaje gościowi, a następnie patriarcha wyśpiewał je po grecku, potężnym głosem".
"Patriarchat Konstantynopola niemal nie istnieje, podczas gdy Kościół rzymski rozciąga się na cały glob, lecz ton błogosławieństwa zdawał się zacierać sytuację obu tych wspólnot" - konkluduje największa włoska gazeta.
Sylwia Wysocka