Rzecznik Praw Obywatelskich pyta Andrzeja Seremeta o śledztwo ws. domniemanych więzień CIA
Rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz zapytała prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o działania prokuratury, które mogłyby zapobiec nadmiernej długotrwałości śledztwa ws. domniemanych więzień CIA w Polsce. Pismo zamieszczono na stronie RPO.
04.11.2013 | aktual.: 04.11.2013 17:58
W prowadzonym od sierpnia 2008 r. śledztwie polska prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. W śledztwie dotychczas przesłuchano 62 osoby i zebrano 43 tomy akt. Postępowanie jest obecnie przedłużone do 11 lutego przyszłego roku.
"Mając na uwadze, iż śledztwo trwa już ponad pięć lat, pragnę poddać uprzejmie pod rozwagę Panu Prokuratorowi, iż długotrwałość tego postępowania może negatywnie rzutować na ocenę prawa do rzetelnego oraz dokonanego w rozsądnym terminie rozpoznania tej sprawy" - napisała RPO.
Lipowicz przyznała, że "zdaje sobie sprawę, że sprawa zarówno pod względem prawnym, jak i dowodowym należy do niezwykle skomplikowanych postępowań zwłaszcza, jeśli się zważy na przeszkody w pozyskaniu niezbędnych dla wyniku śledztwa materiałów".
RPO przypomniała jednak, że wkrótce - 2 i 3 grudnia - Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu ma zbadać skargi na Polskę, złożone przez dwóch pokrzywdzonych ze śledztwa ws. domniemanych więzień CIA w Polsce. Istotą tych skarg jest przewlekłość i nieefektywność polskiego śledztwa. "W konsekwencji potencjalnie rodzić to może konkretną, finansową odpowiedzialność Państwa Polskiego w tym zakresie" - dodała.
"Mając zatem na względzie moje konstytucyjne powinności, proszę uprzejmie o poinformowanie mnie, czy są podejmowane, bądź planowane działania mogące ustrzec przed ewentualnymi negatywnymi następstwami w tej materii" - napisała RPO.
Rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk powiedział, że PG udzieli odpowiedzi na pismo RPO. - Przekażemy prof. Lipowicz nasze stanowisko w związku z tymi wątpliwościami - dodał.
W lutym 2012 r. śledztwo, prowadzone początkowo w Warszawie, przekazano Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie. Wcześniej media informowały, że zarzuty w tej sprawie usłyszał b. szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski - oficjalnie nikt tego nigdy nie potwierdził.
W śledztwie status pokrzywdzonych ma trzech więźniów CIA twierdzących, że byli przetrzymywani także w Polsce - Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri, Palestyńczyk Abu Zubaida oraz - jak poinformowano w ostatnich dniach - Jemeńczyk Walid bin Attash. Dwóch pierwszych złożyło skargi do ETPC.
Pełnomocnik trzeciego pokrzywdzonego bin Attasha, mec. Mariusz Paplaczyk, powiedział, że złożone przez niego w imieniu Jemeńczyka zgłoszenie trafiło do prokuratury w czerwcu. - W związku z tym nie mogę podnosić zarzutu przewlekłości śledztwa wobec mojego klienta, gdyż traktowany jest on jako pokrzywdzony od niedawna - wyjaśnił.
- Informację o tym, że mogę przejrzeć akta sprawy otrzymałem miesiąc temu. Zamierzam to zrobić w listopadzie. Już złożyłem na 30 stronach swoje wnioski dowodowe, dotyczą one m.in. międzynarodowej pomocy prawnej - dodał mec. Paplaczyk. Zaznaczył, że po przejrzeniu przez niego akt może nastąpić ewentualne uzupełnienie, bądź modyfikacja tych wniosków.
Domniemanie, że w Polsce - i kilku innych krajach europejskich - mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy różnych opcji wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.