Rzecznik Praw Dziecka: oznaczenia są potrzebne

PiS złożył w Sejmie projekt ustawy, który przewiduje, że programy telewizyjne, filmy, czasopisma, komiksy, gry komputerowe, płyty i portale internetowe mają zostać opatrzone symbolami wskazującymi stopień ich szkodliwości dla dzieci.

Nowe przepisy nie dotyczyłyby gazet i programów czysto informacyjnych. O przestrzeganie przepisów ustawy miałaby dbać nowa instytucja - Centrum Dobrych Mediów.

Według wiceszefa klubu parlamentarnego PiS Tadeusza Cymańskiego, nowa ustawa skierowana jest przede wszystkim do dzieci i ich wychowawców, jak podkreślił - dla odbiorców, którzy mają za zadanie nie tylko wychowywać, ale i czuwać nad tym, co dziecko dostaje do ręki, co czyta, co ogląda, czym się zajmuje.

Cymański przyznał, że ustawa prawdopodobnie nie rozwiąże problemu fali przemocy narastającej wśród dzieci i młodzieży, ale - jak zaznaczył - może ten problem złagodzić czy ograniczyć.

Pomysł oznaczeń podoba się Rzecznikowi Praw Dziecka. Sowińska powiedziała, że sama wielokrotnie dołączała się do apeli o to, by wprowadzić oznaczenia dotyczące szkodliwości treści prezentowanych m.in. w mediach. Sama na pewno będę korzystała z tego oznakowania. Chcę mieć prawo wybrania tego, co chcę oglądać, tym bardziej dla dzieci - podkreśliła Sowińska.

Specjalne oznaczenia posiadają także filmy i programy nadawane przez Telewizję Polską. Kierownik redakcji filmowej telewizyjnej Dwójki Karolina Fiedotow wyjaśniła, że określają one, czy dany film lub program telewizyjny przeznaczony jest dla wszystkich widzów, dla młodzieży powyżej 16 lat, czy wyłącznie dla odbiorców dorosłych.

Według prezesa wydawnictwa komiksowego dla dzieci Przemysława Wróbla, pomysł wprowadzenia nowych oznaczeń to absurdalne wymysły, jak mundurki do szkół. W jego ocenie niemożliwe jest dokładne określenie, która książka np. do której kategorii wiekowej się kwalifikuje.