Rzecznik Kremla: Gerard Depardieu ma się spotkać z Władimirem Putinem
Francuski aktor Gerard Depardieu, który otrzymał w tym tygodniu rosyjskie obywatelstwo, w sobotę przyjechał do czarnomorskiego Soczi, gdzie ma spotkać się z rosyjskim prezydentem i, być może, odebrać rosyjski paszport - poinformował rzecznik Kremla.
05.01.2013 | aktual.: 05.01.2013 17:29
Dmitrij Pieskow powiedział agencji AFP, że Depardieu przybył do Soczi z prywatną wizytą. - Przewidujemy, że wieczorem spotka się z Władimirem Putinem - dodał.
Na pytanie, czy aktor przy okazji odbierze rosyjski paszport, odparł: "Nie wykluczamy takiej możliwości".
W czwartek poinformowano, że decyzją Putina francuski gwiazdor otrzymał rosyjskie obywatelstwo. Kreml podkreślił zasługi Depardieu dla kultury i kinematografii rosyjskiej.
Aktor w liście wyraził zadowolenie z tej decyzji i zapewnił o sympatii dla Putina. Wychwalał także rosyjską demokrację, czym wywołał falę krytyki, również w Rosji. - Nigdy nie zapomnimy i nie wybaczymy tego zdania: "to wielka demokracja" - powiedział w radiu Echo Moskwy dziennikarz Matwiej Ganapolski.
Od chwili otrzymania przez Depardieu rosyjskiego obywatelstwa nasiliły się pogłoski na temat możliwej przeprowadzki aktora do Rosji. Rosyjskie i ukraińskie media informowały także o pobycie Depardieu na Ukrainie w piątek, kiedy to w rzeczywistości przebywał we Francji - poinformowała francuska agencja.
Gerard Depardieu od niedawna jest zameldowany w belgijskiej wiosce Nechin tuż przy granicy z Francją. Zamierzał znaleźć tam schronienie przed 75-procentowym podatkiem, który mieliby płacić Francuzi zarabiający ponad milion euro rocznie. Dotknięty krytyką tej decyzji, w tym z ust premiera Francji, aktor postanowił zrzec się francuskiego obywatelstwa, co wywołało jeszcze większą krytykę. Ostatecznie Rada Konstytucyjna uchyliła projekt ustawy o podatku.
20 grudnia Putin na dorocznej konferencji prasowej oświadczył, że jest gotów przyznać aktorowi rosyjski paszport, jeżeli ten wyrazi takie życzenie. Dzień po Putinie premier Dmitrij Miedwiediew zaprosił francuskiego gwiazdora do Rosji, zapewniając, że jej władze nie zamierzają zmieniać podatku dochodowego wynoszącego 13 proc.