Rzecznik KEP: "Gdyby Franciszek miał coś przeciwko JP II, to by go nie kanonizował"
Nie milkną echa ostatniej wypowiedzi papieża Franciszka o Janie Pawle II. Rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik podkreśla, że gdyby kolejni zwierzchnicy Kościoła mieli Polakowi cokolwiek do zarzucenia, nie doszłoby do beatyfikacji i kanonizacji.
17.02.2019 | aktual.: 17.02.2019 16:35
Papież Franciszek stwierdził ostatnio, że Jan Paweł II miał mieć na swoim biurku dokumenty dotyczące zgromadzenia, w którym dochodziło do nadużyć seksualnych i ekonomicznych. Pojawiło się więc domniemanie, że nic z tym nie zrobił.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej wyjaśniło potem, że papieżowi chodziło o Kontemplacyjny Zakon Sióstr św. Jana z Francji.
– Są takie głosy, ale inne mówią o innym zgromadzeniu. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że Benedykt XVI w 2013 roku zawiesił gałąź tego zgromadzenia, które powstało w 2006 roku, a więc po śmierci Jana Pawła II. Czy chodziło o to zgromadzenie czy o inne, trudno powiedzieć – komentuje w Radiu ZET rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik.
"W 2001 roku zarządził, żeby niczego nie ukrywać"
Duchowny dodał, że papież Benedykt XVI beatyfikował Jana Pawła II, a potem Franciszek go kanonizował. Zapewnił, że gdyby mieli wobec Polaka jakieś zastrzeżenia, nie miałoby to miejsca.
Gość Radia ZET stanowczo podkreślił, że Jan Paweł II zrobił wiele dobrego, także w zakresie walki z pedofilią.
– Dwie fundamentalne rzeczy: podniósł wiek ochrony osób małoletnich do 18 roku życia, co jest bardziej rygorystyczne niż w prawie państwowym, które chroni dzieci do 15 roku życia. To do tej pory funkcjonuje w Kościele katolickim. Po drugie, w 2001 roku zarządził, żeby niczego nie ukrywać i aby sprawy dotyczące pedofilii ze wszystkich diecezji na świecie były przekazywane do Watykanu, do Kongregacji Nauki Wiary - przypomniał ks. Paweł Rytel-Andrianik.
Dodał, że to Jan Paweł II zrobił z problemu pedofilii w Kościele "sprawę międzynarodową". - Dlatego archiwa kościelne są własnością Watykanu. To często nieznane decyzje, nie mówi się o tym, a to jest coś konkretnego, co do dzisiaj funkcjonuje i chroni dzieci oraz młodzież – zaznaczył.
Źródło: Radio ZET