Rzeczniczka rządu: Nie ma mowy, by na tragedii smoleńskiej uprawiać politykę

Rosyjski ambasador w Polsce, Siergiej Andriejew, w rozmowie z dziennikarzami "RIA-Nowosti" stwierdził, że Polacy nadmiernie upolityczniają temat zwrócenia przez Rosję wraku Tu-154. Do jego słów odniosła się rzeczniczka rządu, Joanna Kopcińska.

- 10 kwietnia 2010 r. wydarzyła się wielka tragedia. Zginęły elity narodu polskiego, zginął prezydent RP z małżonką, zginęli ważni generałowie, ludzie różnych barw politycznych. Mówimy o śmierci 96 osób i ja nie znajduję tu miejsca na politykę, na upolitycznienie - powiedziała na antenie internetowej telewizji "wPolityce.pl".

Internauci masowo komentują słowa rzeczniczki i przypominają jej wypowiedź z dzisiejszego poranka. Dziennikarz TVN24 w czasie wywiadu dopytywał Kopcińską, czy Jarosław Kaczyński powinien stawić się przed komisją etyki ws. sejmowego wystąpienia, w którym nazwał polityków opozycji m.in. "zdradzieckimi mordami".

- Jarosław Kaczyński doprowadził do tego, że to państwo, które nie istniało, funkcjonuje. To, że stało się w wielu instytucjach niewydolne, to mamy tego efekty - powiedziała, a dziennikarz dalej dopytywał.
- Polskie państwo działa i my dajemy przykład i zawsze działamy z zgodnie literą prawa - unikała odpowiedzi Kopcińska.
- Czyli prezes Kaczyński może się stawi, a może nie? - zapytał dziennikarz po raz czwarty.
- Myślałam, że zapyta mnie pan, dlaczego mamy tak dobre wyniki, i kto do tego doprowadził, bo GUS mówi, że są bardzo dobre - ucięła rzeczniczka.

Wypowiedź dotycząca upolityczniania katastrofy smoleńskiej wzbudziła ogromne emocje w mediach społecznościowych.

"Gdy Tobie po przeczytaniu słów pani Kopcińskiej opadła szczęka, ja zdążyłem na wszelki wypadek zrobić screena, bo wiele osób mogłoby nie uwierzyć, że takie słowa padły z ust polityk PiS-u...." - napisał na Twitterze dziennikarz RMF FM.