"Ledwie piśmienny". Dyplomatka o prezydencie Ukrainy
Marii Zacharowej, reprezentującej rosyjską dyplomację, na widok prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego wśród zachodnich dyplomatów w Stanach Zjednoczonych puściły nerwy. Widziała go tylko na telewizyjnym ekranie, ale nie umiała zapanować nad gniewem.
22.09.2023 | aktual.: 22.09.2023 16:48
Komentując wizytę przywódcy najechanego przez Rosję kraju na szczycie w Waszyngtonie zareagowała obelgami. "Ledwie piśmienny i niewykształcony" - wypaliła Zacharowa. Nie powstrzymała się też przed nazwaniem go "karaluchem".
Słowa padły w trakcie "Russian Media Monitor" - programu rządowej telewizji Rossija -1, komentującego ważne wydarzenia polityczne. Tym razem okazją do ostrej, mało dyplomatycznej reakcji rzeczniczki MSZ była relacja z 78. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
Zobacz także
Wydarzenie stało się dla Wołodymyra Zełenskiego impulsem do kolejnej wizyty w USA. Plan jego pobytu przewidywał jednak znacznie większą aktywność, niż tylko uczestnictwo w obradach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotkał się z ukraińskimi weteranami, którzy w Stanach leczą wojenne rany, rozmawiał też z wieloma przywódcami. Przewidziana była także rozmowa z prezydentem Polski Andrzejem Dudą, ale ten punkt wypadł z harmonogramu.
Ukraiński prezydent jednak zdążył pojawić się wśród najważniejszych osób światowej polityki, odwiedzić Biały Dom i cieszyć się wyraźnym wsparciem Zachodu. Tego było już dla Zacharowej za wiele.
"Posłużyła się ludobójczą dehumanizacją, porównując prezydenta Ukrainy do karalucha. Twierdziła, że Zełenski jest "niewykształcony" i "ledwie piśmienny". Ma wykształcenie prawnicze i mówi wieloma językami" - zauważyła na Twitterze komentatorka polityczna Julia Davies.
To nie jest pierwszy raz, kiedy Zacharowa nie gryzie się w język, gdy przychodzi jej mówić o przywódcy Ukrainy. Przynajmniej kilkukrotnie publicznie kierowała w jego stronę obelgi i obrażała go, szukając wymyślnych wyzwisk. Nazywała go też "krwawym jokerem ze znaczonej amerykańskiej talii kart".