Rządowe manewry w Sejmie
Władze SLD planują w najbliższych dniach
ponowić swoją ofertę rozmów z PSL i SdPl - zapowiada sekretarz
generalny SLD Marek Dyduch. Poparcia dla nowego rządu będą szukać
w tym tygodniu także liderzy UP. PSL szuka możliwości stworzenia
rządu przez opozycję; jedyną możliwość podjęcia rozmów ludowców z
SLD stworzyłaby rezygnacja Sojuszu z popierania Marka Belki.
Dyduch przypomniał, że Zarząd Krajowy SLD upoważnił w piątek jego i szefa Sojuszu Krzysztofa Janika do rozmów z PSL na temat zaproszenia ludowców do poszukiwania większości parlamentarnej dla rządu Marka Belki. W piątek wieczorem liderzy SLD spotkali się z władzami PSL i przedstawili swoją propozycję. Lidera Sojuszu nie zraża ani to, że PSL jest obecnie bardziej zainteresowane rozmowami z PiS na temat powołania rządu, ani to, że SdPl konsekwentnie powtarza, że poprze rząd Belki, ale jeśli jesienią odbędą się nowe wybory.
Także prezydent Aleksander Kwaśniewski w poniedziałek w radiu RMF FM podkreślił, że będzie przekonywał do rozmów SLD z SdPl. Zdaniem prezydenta, SLD nie powinno rezygnować z tego rządu. Podkreślił też, że jeśli Sejmowi nie uda się wyłonić rządu, to ponownie powoła na premiera Belkę.
Wiceszef SLD Józef Oleksy powiedział w poniedziałek w radiowej Trójce, że istnieje możliwość "pewnego kompromisu" przekonania się nawzajem do rozwiązania, w którym Marek Belka będzie sejmowym kandydatem na premiera i uzyska wotum zaufania.
Natomiast Wojciechowski powiedział, że pierwszym krokiem do rozmowy PSL z SLD byłaby rezygnacja Sojuszu z forsowania kandydatury Belki. Dodał też, że ludowcy z dużą ostrożnością podchodziliby do każdej kolejnej propozycji SLD. "Obawiam się, że SLD w tej chwili nie dysponuje już możliwością wystawienia własnego kandydata. Nie widzę w szeregach SLD polityka, który mógłby liczyć na szersze poparcie, w tym poparcie PSL" - powiedział Wojciechowski.
Jak dodał, obecnie najbardziej interesuje go możliwość stworzenia rządu w oparciu o ugrupowania opozycyjne. "262 głosy opozycji wręcz zobowiązują tych, którzy odrzucili propozycję rządu Marka Belki do tego, by stworzyć własny rząd. Byłaby to kompromitacja, czy poważny sygnał, że Sejm wyczerpał swoje możliwości skoro Belkę odrzuca, a swojego kandydata wybrać nie potrafi" - uważa Wojciechowski.
Zapewnił, że PSL nie upiera się przy kandydaturze ludowca na nowego premiera. Ocenił jednak, że nie widać też "bezpartyjnego fachowca", który mógłby stanąć na czele rządu i byłby do zaakceptowania przez całą opozycję. Dodał, że PSL chce, aby powstał rząd opozycji, ale nie będzie go tworzyć za wszelką cenę.
Po odrzuceniu przez Sejm wniosku o wotum zaufania dla rządu Marka Belki, inicjatywa wyłonienia nowego gabinetu przeszła do Sejmu. Sejmowi kandydaci na premiera mogą być zgłaszani do poniedziałku 24 maja. Wybór premiera odbyłby się na posiedzeniu Sejmu, zaplanowanym na 25-28 maja.