Rząd walczy z drogim chlebem
Ceny pieczywa rosną, bo brakuje ziarna na
mąkę. Aby ratować sytuację, rząd zdecydował o sprzedaży
państwowych rezerw pszenicy. Zainteresowanie młynarzy było jednak
niewielkie - pisze "Rzeczpospolita".
Agencja Rezerw Materiałowych rozpoczęła sprzedaż 10 tys. ton pszenicy konsumpcyjnej. To niedużo - zdaniem ekspertów taka ilość nie zaspokoi nawet dziennego zapotrzebowania młynów na ziarno. Atrakcyjna jest jednak cena - 650 zł za tonę, tymczasem na giełdach tona pszenicy konsumpcyjnej jest o 40 zł droższa.
Mimo to zainteresowanie kupnem ziarna ze strategicznych zapasów państwowych jest niewielkie. Pierwszego dnia sprzedano tylko jedną czwartą ziarna. Zdaniem Piotra Kruka z ARM może to świadczyć o tym, że młyny mają jeszcze zapasy pszenicy. I nie spieszą się z zakupami, licząc na spadek cen. Potwierdza to komunikat Izby Zbożowo-Paszowej z początku tego tygodnia. Izba zauważa, że ostatnio zboże przestało drożeć.
Jej zdaniem warto zachować zimną krew i bardzo wnikliwie obserwować rynek. Inni eksperci nie są jednak takimi optymistami - według nich ceny zbóż pójdą jeszcze w górę przynajmniej o kilka procent. Nie chcą jednak prognozować, na jakim poziomie się zatrzymają.
Ceny rosną już od kilku miesięcy. Głównym powodem jest brak ziarna spowodowany ubiegłoroczną suszą. W 2006 r. produkcja zbóż w Polsce była niższa o 19% w porównaniu z poprzednim rokiem i wyniosła 21,8 mln ton. W dodatku część ziarna została wyeksportowana, pogłębiając niedobory na krajowym rynku.
Skala styczniowych podwyżek zaskoczyła wszystkich ekspertów. Pszenica zdrożała o 10%, a żyto prawie o 19%. Doszło do wyjątkowej sytuacji, jakiej nie pamiętają nawet najstarsi piekarze. Mąka żytnia po raz pierwszy w historii jest droższa od pszennej. Jest bardzo prawdopodobne, że jej cena w najbliższej przyszłości będzie nadal rosła - ocenia Jadwiga Rothkaehl, przewodnicząca Stowarzyszenia Młynarzy RP. Podaż pszenicy ratuje bowiem import, który nie wchodzi w grę w przypadku żyta. (PAP)