Rząd USA skaże na śmierć część stad dzikich mustangów?
Władze USA po raz pierwszy publicznie przyznały, że prawdopodobnie będą zmuszone do wybicia części stad dzikich koni. Mustangi żyją na swobodzie w dziesięciu zachodnich stanach kraju, przede wszystkim w Nevadzie. Powód? Wzrost populacji tych zwierząt.
01.07.2008 | aktual.: 01.07.2008 11:51
Powodem decyzji o wybiciu koni - oprócz wzrostu populacji - są rosnące koszty utrzymania stad, pozostających na rządowych pastwiskach. Spada też liczba dzikich koni, oswajanych przez ludzi. Również farmerzy skarżą się, że wzrost populacji mustangów oznacza mniejszą ilość paszy dla zwierząt hodowlanych.
O planach likwidacji części stad poinformował przedstawiciel amerykańskiego urzędu ds. zarządzania gruntami Henri Bisson.
Na terenie dziesięciu amerykańskich stanów żyje na swobodzie ponad 33 tysiące dzikich koni. Dalsze 30 tysięcy przebywa na zamkniętych, utrzymywanych przez władze pastwiskach, gdzie część jest przygotowywana do adopcji. Zdaniem Bissona, optymalna liczebność stad, nie powinna przekraczać 27 tysięcy zwierząt w dziesięciu stanach.
Ostateczna decyzja w sprawie likwidacji części stad mustangów - bądź podjęcia alternatywnych środków zaradczych - zapadnie prawdopodobnie we wrześniu na posiedzeniu Rady Doradczej Narodowej Izby ds. Dzikich Koni i Osłów.