Rząd USA chce szerszego nauczania języków obcych
Rząd USA zamierza wydać 114 mln
dolarów na rozszerzenie nauczania języków obcych, w tym
szczególnie arabskiego i chińskiego, których znajomość coraz
bardziej przydaje się w wojsku i wywiadzie.
Poinformował o tym prezydent George Bush na spotkaniu w Departamencie Stanu z rektorami uniwersytetów z całego kraju, zachęcając ich do rozszerzenia kursów językowych na uczelniach. Mówił, że ma to wielkie znaczenie dla polityki zagranicznej USA i bezpieczeństwa narodowego.
Aby przekonać ludzi (z obcych krajów), że nas oni obchodzą, musimy zrozumieć ich kulturę i pokazać im, że interesujemy się ich kulturą - powiedział. Wspomniał też, że rząd "potrzebuje funkcjonariuszy wywiadu, którzy będą wiedzieli, co się do nich mówi, jak ktoś się do nich odezwie po arabsku, w urdu lub farsi".
Farsi to język używany w Iranie, a urdu - w Pakistanie. Administracja Busha zwiększyła starania na rzecz nauki języków pozaeuropejskich po ataku terrorystycznym 11 września 2001 r.
W szkołach średnich w USA tylko ok. 44% uczniów uczy się języków obcych, z czego aż 70% wybiera hiszpański. Ostatnio jednak wzrasta popularność chińskiego w szkołach, a Pentagon przeznaczył dodatkowe fundusze na kształcenie nauczycieli tego języka.
Tomasz Zalewski