Rząd przyjął kolejne założenia naprawy ochrony zdrowia
Rząd chce, by organy założycielskie szpitali, które znajdą się w sieci, miały pakiet większościowy akcji lub udziałów. Projekty ustaw naprawiających ochronę zdrowia prawdopodobnie nie będą - tak jak zapowiadano - gotowe do końca września.
We wtorek rząd przyjął "założenia ramowe procesu restrukturyzacji i zmiany organizacji prawnej zakładów opieki zdrowotnej".
Przedstawiciele rządu zapowiadali w lipcu, że ze względu na niezwykle trudną sytuację ochrony zdrowia, projekty ustaw muszą być gotowe "przed jesienią". Z wtorkowego komunikatu rządu wynika, że prawdopodobnie tego terminu nie da się utrzymać.
Do końca września projekty założeń do ustaw, a nie ustaw: nowelizacji ustawy o zakładach opieki zdrowotnej oraz ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, mają być przedstawione Komitetowi Rady Ministrów i Radzie Ministrów. Następnie mają być zebrane "niezbędne dane do oceny skutków regulacji opracowywanych ustaw".
Związki zawodowe i organizacje pracodawców w ochronie zdrowia alarmują, że działania naprawcze muszą być podjęte natychmiast. Do tej pory nie były usatysfakcjonowane propozycjami rządu. We wtorek rząd nie przedstawił nowych elementów naprawy ochrony zdrowia, a jedynie więcej szczegółów dotyczących proponowanych wcześniej rozwiązań.
Rząd chce, by ustawa o zakładach opieki zdrowotnej zawierała upoważnienie do ustawowego określenia sieci szpitali publicznych. Dotychczasowy właściciel publicznej jednostki, która znajdzie się w sieci, będzie musiał zachować pakiet większościowy akcji lub udziałów (nie mniej niż 51%). Szpitale w sieci będą mogły zaciągać zobowiązania jedynie do określonego limitu, a czynności podjęte powyżej tego limitu mają być uznane za nieważne.
Według byłego ministra zdrowia Marka Balickiego, to wygląda na zmianę koncepcji sieci szpitali. Według niego, w Polsce należy przyjąć takie rozwiązanie, jakie obowiązuje w Niemczech - czyli w sieci mają znaleźć się te szpitale, a być może oddziały - prywatne i publiczne - które mają dostęp do środków z Narodowego Funduszu Zdrowia. "To ma być narzędzie planowania; po ustaleniu takiej sieci wiadomo, ile i jakie 'łóżka' należy zakontraktować" - powiedział Balicki.
Zmieni się forma zakładu opieki zdrowotnej - ustawa ma określić zoz jako przedsiębiorcę - spółkę użyteczności publicznej. Ma to m.in. umożliwić "oddzielenie odpowiedzialności za długi zakładu opieki zdrowotnej - spółki użyteczności publicznej, w przypadku likwidacji, od podmiotu, który go utworzył; spółka posiadająca odrębną od samorządu osobowość prawną będzie odpowiadała za swoje zobowiązania całym swoim majątkiem; podmiot publiczny nie będzie odpowiadał za długi spółki po jej likwidacji".
"Przekształcenie szpitali w spółki jest bardzo dobrym posunięciem. Należy jednak wprowadzić takie mechanizmy, które nie pozwolą na likwidację szpitala, jeśli może to zagrozić bezpieczeństwu zdrowotnemu pacjentów na danym terenie. Tu nie może być wilczego kapitalizmu" - powiedział Balicki.
Ustawa o pomocy publicznej ma określić zasady i warunki restrukturyzacji. Według rządu ma ona m.in. umożliwić umorzenie bądź rozłożenie na raty zobowiązań publicznoprawnych (np. zaległych składek na PFRON).
Balicki podkreślił, że generalnie propozycje rządu są w jego ocenie dobre. Brakuje jednak podjęcia kwestii współpłacenia przez pacjentów za niektóre świadczenia zdrowotne. Piętą achillesową są też terminy - projekty ustaw powinny znaleźć się jak najszybciej w parlamencie.