Polska"Rząd przybył nieprzygotowany na posiedzenie Rady"

"Rząd przybył nieprzygotowany na posiedzenie Rady"

Prezydent uważa, że rząd przybył nieprzygotowany na posiedzenie Rady Gabinetowej. Lech Kaczyński powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że posiedzenie zakończyło się stosunkowo szybko, gdyż nie ma powodu, aby marnować czas na powtarzanie ogólników.

"Rząd przybył nieprzygotowany na posiedzenie Rady"
Źródło zdjęć: © PAP

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/posiedzenie-rady-gabinetowej-6038683686753409g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/posiedzenie-rady-gabinetowej-6038683686753409g )
Posiedzenie Rady Gabinetowej

Prezydent powiedział, że na posiedzeniu Rady zadał 3 pytania, na które otrzymał bardzo ogólne odpowiedzi. Odpowiadając na trzecie pytanie, minister zdrowia Ewa Kopacz nie powiedziała, jaki jest "plan awaryjny" dla służby zdrowia. Prezydent uznał natomiast za cenny rządowy plan dokonania wyceny majątku służby zdrowia. Spotkanie jednak zakończyło się szybko, gdyż - jak powiedział Lech Kaczyński - strona rządowa była nieprzygotowana, a posiedzenie przebiegało w napiętej atmosferze. Premier chciał bowiem decydować, kto będzie odpowiadał na pytania prezydenta. Nie doszło jednak do żadnego spięcia.

Prezydent powiedział, że jest zdziwiony zarzutami Platformy Obywatelskiej, iż nie przedstawił propozycji, dotyczących służby zdrowia. Przypomniał, że zgodnie z konstytucją jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo państwa i politykę zagraniczną, a rząd nie poinformował go na przykład o zamiarze wycofania wojsk z Iraku. Tymczasem rząd oczekiwał od niego propozycji w dziedzinie, za którą odpowiadają ministrowie. Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, Platforma w sposób wybiórczy interpretuje konstytucję.

Prezydent powiedział, że najważniejsze dla służby zdrowia jest obecnie zabezpieczenie szpitali, które zgodziły się na podwyżki dla lekarzy, przed dalszymi roszczeniami, mogącymi przekroczyć możliwości placówek. Rząd nie wyjaśnił, jak chce rozwiązać ten problem.

Prezydent nadal wspiera ideę "okrągłego stołu", poświęconego sytuacji w służbie zdrowia. Lech Kaczyński powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że będzie rozmawiał z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Lekarzy i z sekcją służby zdrowia "Solidarności".

Prezydent podkreślił, że chciałby, aby problemy ochrony zdrowia były rozwiązywane na poziomie ponadpolitycznym. Sytuacja nie pozwala bowiem, aby sprawy te były przedmiotem rozgrywki między rządem a opozycją. Prezydent dodał jednak, że nie widzi takiej chęci ze strony głównej partii rządzącej. Jeżeli takiej chęci nie będzie, to z "okrągłego stołu" nic nie wyjdzie, bo bez strony rządowej nie ma on sensu - powiedział Lech Kaczyński.

Prezydent potwierdził, że zawetuje ustawę wprowadzającą dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Wyjaśnił, że ludzi zamożnych i tak stać na leczenie w prywatnych placówkach, natomiast pozostali nie są w stanie zbyt dużo zapłacić za dotatkowe ubezpiecznia. Ich wprowadzenie pogłębiłoby, zdaniem prezydenta, podział na pacjentów pierwszej i drugiej kategorii. Lech Kaczyński powtórzył, że dostęp do służby zdrowia i edukacji powinien być tylko w minimalnym stopniu rozdzielany według zasad rynkowych.

Odpowiadając na pytanie, dlaczego nie zwołał Rady Gabinetowej w czasie zeszłorocznego protestu pielęgniarek, prezydent wyjaśnił, że bardzo aktywnie działali wtedy jego eksperci, a on sam też uczestniczył w niektórych posiedzeniach. Poza tym był wtedy dużo lepiej informowany o pracach rządu, niż obecnie.

prezydentrządreforma
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)