Rząd potępił słowa Berlusconiego o królobójstwie
Włoski rząd potępił słowa byłego
premiera Silvio Berlusconiego, który powiedział, że aby mógł
powrócić do władzy "potrzebne jest królobójstwo".
15.06.2007 | aktual.: 15.06.2007 16:53
W ten sposób obecny przywódca opozycji odpowiedział podczas spotkania ze swymi sympatykami na pytanie, co jego zwolennicy mogliby zrobić, by mógł znowu rządzić.
W nocie wydanej po piątkowym posiedzeniu rady ministrów podkreślono: "Uwaga Silvio Berlusconiego na temat królobójstwa w odniesieniu do premiera jest bardzo poważna i gabinet prosi go, by się z niej wycofał".
"Taki język jest niedopuszczalny" - oświadczył rząd Romano Prodiego.
Centroprawicowa opozycja uznała zaś to oświadczenie za przejaw braku poczucia humoru.
Skoro Prodi tak martwi się komentarzem na temat królobójstwa, wygłoszonym z uśmiechem i żartobliwie, znaczy to, że naprawdę uważa się za króla i to jest jedyny niepokojący aspekt tego zdarzenia" - powiedział rzecznik Berlusconiego Paolo Bonaiuti.
Jeden z liderów opozycyjnej partii Forza Italia Sandro Bondi wyraził zaś opinię, że rząd jest pełen leni, które nie mają nic innego do roboty, jak tracić czas na posiedzeniu gabinetu na żarty Berlusconiego.
Politycy opozycji zauważyli ponadto sarkastycznie, czyniąc aluzję do skonfliktowanej koalicji rządowej, złożonej z dziewięciu ugrupowań, że nareszcie choć w jednej sprawie się ona zgadza. (meg)
Sylwia Wysocka