Rząd Niemiec potwierdza poparcie. Pomnik polskich ofiar wojny powstanie
Od około dwóch lat w RFN toczy się dyskusja o upamiętnieniu w Berlinie polskich ofiar wywołanej przez III Rzeszę II wojny światowej. Niemiecki rząd potwierdził poparcie dla projektu budowy pomnika Polaków.
"Rząd niemiecki od dawna popiera inicjatywę obywatelską zmierzającą do budowy Pomnika Polaków w centrum Berlina upamiętniającego polskie ofiary niemieckiej okupacji w latach 1939–1945" - oświadczyło ministerstwo spraw zagranicznych w Berlinie.
"Taka inicjatywa powinna pochodzić ze środka społeczeństwa, z niemieckiego Bundestagu. Tam toczą się obecnie rozmowy na ten temat" - zaznaczył MSZ w odpowiedzi na pytanie Deutsche Welle.
MSZ potwierdził tym samym stanowisko rządu opublikowane w zeszłym tygodniu w odpowiedzi na interpelację poselską klubu parlamentarnego Lewica.
Resort przypomniał, że już podczas polsko-niemieckich konsultacji międzyrządowych 2 listopada 2018 w Warszawie szefowie dyplomacji obu krajów Heiko Maas i Jacek Czaputowicz opowiedzieli się za "odpowiednimi projektami" mającymi służyć pamięci Polaków - ofiar wojny.
Wcześniej, w umowie koalicyjnej rządu Angeli Merkel mowa była ogólnie o uznaniu dla "mniej uhonorowanych grup ofiar narodowego socjalizmu".
Dyskusja o pomniku
Dyskusja o sposobach godnego upamiętnienia Polaków - ofiar wojny i niemieckiej okupacji - nabrała tempa blisko dwa lata temu. 15 listopada 2017 roku grupa polityków, działaczy społecznych i naukowców wystosowała do Bundestagu i do niemieckiego społeczeństwa apel o wzniesienie takiego monumentu.
Inicjator pomnika - Florian Mausbach, emerytowany szef Federalnego Urzędu Budownictwa i Zagospodarowania Przestrzennego, zaproponował konkretną lokalizację monumentu w symbolicznym miejscu - na Placu Askańskim (Askanischer Platz) w centrum Berlina, nieopodal ruin zburzonego w czasie wojny dworca kolejowego.
Czytaj też: Niemieccy i polscy posłowie o historycznych rocznicach
Duda zyskał kosztem Merkel. "Trump ukarał Niemcy"
Pomnik czy muzeum?
Propozycja Mausbacha spotkała się z szerokim oddźwiękiem w niemieckim społeczeństwie. Nie wszystkim jednak pomysł się spodobał. Nie brak głosów, że Niemcy powinni uczcić wspólnie wszystkie ofiary niemieckiej wojny na Wschodzie - nie tylko Polaków, lecz także Rosjan, Ukraińców czy Białorusinów. Część uczestników dyskusji uznała, że zamiast pomnika, w Berlinie powinno powstać muzeum polsko-niemieckiej historii.
Ostateczną decyzję o budowie pomnika i jego kształcie musi podjąć Bundestag. Zwolennicy projektu, w tym szef niemiecko-polskiej grupy parlamentarnej, poseł Zielonych Manuel Sarrazin zabiegają obecnie o poparcie jak największej liczby deputowanych.
Jacek Lepiarz Deutsche Welle