Rząd nie kupi nowych samochodów
Procedura zakupu 218 samochodów dla różnych resortów i instytucji państwowych została unieważniona z przyczyn formalno-prawnych - poinformował w Sejmie podsekretarz stanu w Kancelarii Premiera Marek Żwirski.
21.04.2005 | aktual.: 21.04.2005 10:43
O decyzje dotyczące zakupu nowego taboru samochodowego dla rządu i administracji rządowej pytała posłanka Platformy Obywatelskiej Iwona Śledzińska-Katarasińska. Jej zdaniem, zakup nowych samochodów oznaczałby, że rząd "nie ceni pieniędzy podatników ani też swojego dobrego imienia".
Z doniesień dziennika "Fakt" wynikało, że rząd premiera Marka Belki chce zrobić "wielkie i nikomu niepotrzebne zakupy": za 15,5 mln zł kupić 218 samochodów, w tym 20 luksusowych.
Żwirski poinformował posłów, że zgłoszono potrzebę zakupu 218 samochodów różnego przeznaczenia, od małolitrażowych samochodów patrolowych dla służb drogowych do samochodów wyższej klasy dla ministerstw i urzędów centralnych.
Poinformował też, że 7 lutego br. skierowano ogłoszenie o przetargu w tej sprawie i złożonych zostało 11 ofert.
Jak zaznaczył, w przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia rzeczywisty koszt samochodów przyniósłby oszczędności w wydatkach ministerstw i urzędów centralnych w wysokości ok. 2 mln zł. Należy podkreślić, że oferowane ceny samochodów byłyby niższe o ok. 30% w stosunku do cen rynkowych. Uzyskanie tak niskich cen przez poszczególne podmioty w przypadku indywidualnego zakupu byłoby niemożliwe - dodał.
Według Żwirskiego, po przeprowadzeniu analiz złożonych ofert okazało się, że 10 z nich nie było zgodnych ze specyfikacją istotnych warunków zamówienia, a w jednym przypadku kwota oferty przewyższała możliwości płatnicze mocodawcy.
W związku z powyższym w dniu wczorajszym dyrektor centrum obsługi KPRM z przyczyn formalno-prawnych podjął decyzję o unieważnieniu postępowania - podsumował. Dodał też, że na jednym z najbliższych posiedzeń Rada Ministrów zapozna się z informacją w tej sprawie.
Rząd, jak widzę, postanowił wycofać się z tego postępowania i za to jestem serdecznie wdzięczna - powiedziała Śledzińska- Katarasińska po wysłuchaniu odpowiedzi Żwirskiego.
W czwartek kolejny raz poseł Zbigniew Nowak (niezrz.) stoi koło trybuny sejmowej z transparentem informującym o prowadzonej przez siebie głodówce. Nowak, jak informuje w stronie internetowej, protestuje przeciwko "bezczynności rządu RP oraz niektórych posłów na Sejm RP".
Prowadzący obrady wicemarszałek Józef Zych (PSL) prosił Nowaka, aby nie przeszkadzał w prowadzeniu posiedzenia. Prosiłem, żeby pan mi nie przeszkadzał. A pan mi zasłania. Ja chcę widzieć posłów - zwrócił się Zych do Nowaka. Po tych słowach poseł odsunął się nieco od mównicy.