PolskaRząd jednak naskarży na UE?

Rząd jednak naskarży na UE?

Przebywający z wizytą w Brukseli podsekretarz
stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej Jarosław Pietras
potwierdził, że grupa ekspertów rozważy, czy warto
poskarżyć się do trybunału UE na dyskryminację polskich rolników.
Wcześniej minister rolnictwa Wojciech Olejniczak zaprzeczył
możliwości takiego zaskarżenia.

02.02.2004 | aktual.: 02.02.2004 21:55

Obraz

Pietras potwierdził tym samym informacje "Rzeczpospolitej", że po przestąpieniu Polski do UE rząd może pozwać Komisję Europejską do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z powodu złamania ustalonych w Traktacie Akcesyjnym warunków integracji rolnictwa.

Spór toczy się o dopłaty bezpośrednie, które zostały lub zostaną wprowadzone po zamknięciu rokowań w grudniu 2002 r. Rząd uważa, że powinny one objąć od razu w pełnym wymiarze polskich rolników. Zdaniem Komisji Europejskiej, polscy rolnicy powinni otrzymać w pełnym wymiarze wszystkie dopłaty dopiero w 2013 r., niezależnie od tego, kiedy zostaną wprowadzone.

W wyniku ubiegłorocznej decyzji Piętnastki o reformie wspólnej polityki rolnej będą wprowadzane dodatkowe dopłaty do produkcji mleka w proszku, masła, orzechów i roślin energetycznych, żeby zrekompensować producentom planowane obniżki cen. Nowi członkowie UE mają być nimi obejmowani stopniowo. Komisja chce też zaproponować tylko stopniowe obejmowanie nowych członków rekompensatami za rozważane obniżki cen cukru.

Skarga na wniosek ministra?

Według Pietrasa, grupa ekspertów ma zająć się tą sprawą na wniosek ministra rolnictwa i ustalić, czy wystąpienie byłoby uzasadnione. "Każda decyzja tego typu wymaga bardzo dokładnego przyjrzenia się, wykonania ekspertyz prawych, zebrania dokumentacji" - powiedział dziennikarzom Pietras.

Podkreślił, że sprawa zostanie rozpatrzona po 1 maja, czyli po akcesji Polski do UE.

Ruch Katolicko-Narodowy, odnosząc się do doniesień prasowych, zwraca się do władz RP, "by w miejsce pozornych działań podjęły natychmiast próby renegocjacji, unieważnienia lub jednostronnego wypowiedzenia art. 23 Traktatu Akcesyjnego".

Jak zaznaczył szef RKN Antoni Macierewicz, art. 23 Traktatu Akcesyjnego mówi, że Polska zgadza się na wszelkie zmiany dotyczące wspólnej polityki rolnej dokonane między podpisaniem Traktatu a dniem wstąpienia do UE. Po 1 maja wprowadzanie takich zmian będzie niemożliwe. RKN uważa, że "jedyną szansą Polski jest niedopuszczenie do przyjęcia tych rozwiązań przed 1 maja 2004 r".

Rzecznik komisarza UE ds. rolnictwa Franza Fischlera, Gregor Kreuzhuber powiedział dziennikarzom, że każde państwo członkowskie ma prawo się poskarżyć, jeżeli ma na to ochotę. "W Komisji jesteśmy w stu procentach przekonani, że nieprzyznanie Polsce i innym nowym członkom pełnych dopłat jest w stu procentach uzasadnione zarówno z punktu widzenia prawnego, jak i politycznego" - powiedział rzecznik.

Minister zdecydowanie zaprzecza

Sam minister Olejniczak wcześniej zdecydowanie zaprzeczył, że Polska zamierza pozwać Komisję Europejską z powodu złamania ustalonych w Traktacie Akcesyjnym warunków integracji rolnictwa. Jego zdaniem, informacja opublikowana w "Rzeczpospolitej" nie służy interesom Polski, gdyż jest nieprawdziwa.

"Nie wolno mówić o tym, że Polska pozwie Komisję do Trybunału, gdyż po pierwsze, rozmowy dotyczące kierunków zmian Wspólnej Polityki Rolnej trwają, a decyzje będą przyjmowane po 1 maja br., kiedy Polska będzie już pełnoprawnym członkiem UE. Będziemy wtedy mieli inną pozycję i będziemy współtworzyć nowe rozwiązania" - wyjaśnił Olejniczak.

Również rzeczniczka UKIE, Ewa Haczyk zaprzeczyła w poniedziałek po południu, iż Jarosław Pietras pracuje nad pozwem przeciw Komisji. Według niej, Pietras pokieruje jedynie grupą roboczą, która opracuje stanowisko rządu w tej sprawie. Ostateczne ustalenia zostaną podjęte po 1 maja 2004 r. Wieczorem Haczyk potwierdziła swoje wcześniejsze słowa.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)