Rząd indyjski chce wykupić broń od maoistów
Rząd Indii ogłosił cennik skupu broni od maoistów oraz zapewnił, że będzie tworzył możliwości kształcenia się tym z rebeliantów, którzy złożą broń.
Za jeden karabin AK-47 (najpopularniejsza broń rebeliantów), władze zapłacą równowartość około 300 dolarów, za pistolet około 60. Przekazując siłom bezpieczeństwa telefon satelitarny rebelianci otrzymają równowartość 200 dolarów. W cenniku znalazło się wiele innych rodzajów broni oraz sprzętu łącznościowego wykorzystywanego przez maoistów.
Uzbrojenie maoistów pochodzi z wielu źródeł. Przez wiele lat broń zdobywali podczas napadów na posterunki policji, patrole sił bezpieczeństwa oraz na pracowników ochrony kopalni i zakładów przemysłowych ulokowanych w odległych zakątkach kraju. Część wyposażenia pochodzi także ze źródeł określanych jako "zewnętrzne". Eksperci twierdzą, że maoiści pozostają w kontakcie z grupami separatystów z północno-wschodnich stanów Indii i dzięki tym związkom zapewniają sobie nielegalne dostawy broni z Chin i Birmy.
Zachętą do oddawania broni, poza gratyfikacją finansową, ma być dla maoistów także możliwość zdobycia zawodu i źródeł utrzymania. Rząd obiecuje organizację szkoleń zawodowych oraz zapewnia, że będzie wspierał rozwój najbardziej zacofanych regionów, w których rozwinął się ruch maoistyczny.
Ruch maoistyczny, wywodzący się z działalności zdelegalizowanej obecnie Komunistycznej Partii Indii (Maoistycznej), obejmuje duży obszar środkowych Indii, od granicy z Nepalem do Zatoki Bengalskiej. Rebelianci maoistyczni działają w trzynastu spośród 29 stanów Indii.
W stanach Bihar, Dźarkhand (Jharkhand), Ćhattisgarh (Chhattisghar), Madhja Pradeś, Andhra Pradeś i Orisa maoiści zajmują terytoria zamieszkałe na ogół przez ludność plemienną, gęsto zalesione, odległe od szlaków komunikacyjnych i zaniedbane pod względem rozwoju infrastruktury. Maoiści twierdzą, że występują w obronie upośledzonej i wykorzystywanej ludności rolniczej oraz plemiennej. Twierdzą także, iż walczą z nie zawsze zgodnym z prawem przejmowaniem ziemi pod inwestycje przemysłowe przez wielkie koncerny - zarówno indyjskie, jak i międzynarodowe.
Premier Indii Manmohan Singh uznał ruch maoistyczny za największe zagrożenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego kraju. Od kilku miesięcy siły rządowe prowadzą działania mające na celu zniszczenie ich ruchu, którego bojówki pojawiają się także okresowo w stanie Maharasztra i Bengal Zachodni. Ostatnio wiele tygodni trwały walki między siłami rządowymi a maoistami w dystrykcie Lalghar w Bengalu Zachodnim. W tym roku w incydentach zbrojnych związanych z maoistami zginęło około 600 osób.
Elżbieta Dziuk