"Rząd gotowy do rozmów o użyczeniu samolotów"
Według wicepremiera Grzegorza Schetyny
sprawa samolotu specjalnego, którego rząd nie udostępnił
prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu na przelot do Brukseli, "jest
zamknięta". Rząd jest gotowy rozmawiać w przyszłości o użyczeniu
samolotów - zadeklarował Schetyna.
21.10.2008 | aktual.: 21.10.2008 14:41
Kancelaria Prezydenta zamieściła w poniedziałek na swoich stronach internetowych korespondencję w sprawie udostępnienia Lechowi Kaczyńskiemu samolotów specjalnych na przelot do Brukseli na zeszłotygodniowy szczyt UE. Prezydent nie otrzymał wtedy do dyspozycji ani samolotu specjalnego TU-154 M, ani małych samolotów JAK 40. Ostatecznie Lech Kaczyński udał się na spotkanie unijnych przywódców do Brukseli i powrócił z niej wyczarterowanym od LOT-u samolotem Boeing 737 (co kosztowało około 150 tys. zł).
Dziennikarze pytali Schetynę podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, dlaczego "bez żadnego powodu" - JAK-i nie mogły polecieć do Brukseli z prezydentem. JAK-i 40 nie mogły wylecieć, dlatego że nie było ich w Warszawie - odparł wicepremier i szef MSWiA.
Myślę, że sprawy samolotowe powoli będą się kończyć, i że już nigdy więcej nie będzie nam dane, żeby wracać do tych spraw, czy do innych związanych z jakimś innym samolotem. Uważam, że ta kwestia jest zamknięta. Na przyszłość, jeżeli będzie taka potrzeba, zawsze będziemy gotowi rozmawiać o użyczeniu samolotu - powiedział Schetyna.
Podkreślił, że decyzję o użyczeniu samolotu podejmuje szef Kancelarii Premiera. Takie jest ustalenie, taki jest obyczaj w Polsce, tak zawsze będzie - on dysponuje, realizuje zamówienia, które pochodzą z różnych miejsc, z Kancelarii Prezydenta, czy z poszczególnych ministerstw - powiedział wicepremier.
W korespondencji opublikowanej przez Kancelarię Prezydenta jest m.in. pismo szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego, w którym napisano, że "ze względu na możliwość nieprzewidzianej konieczności wykorzystania" przez premiera i członków Rady Ministrów samolotu będzie on pozostawał do dyspozycji delegacji na miejscu w Brukseli.
Schetyna powtórzył, że TU-154 M przez trzy dni "obsługiwał delegację rządową, był w Brukseli".