Rząd chce zainteresować koreańską firmę Daewoo-FSO
Wicepremier i minister gospodarki Janusz
Steinhoff powiedział w środę w Krakowie, że byłby zadowolony,
gdyby zainteresowanie fabryką Daewoo-FSO Motor SA w Warszawie
wyraził jeden z producentów koreańskich.
Minister nie ujawnił o jaką koreańską firmę chodzi, ale poinformował, że wysłał już w tej sprawie list z zachętą do rozmów.
Chciałbym, jako minister gospodarki, aby zainteresowanie tą fabryką wyraził jeden z producentów koreańskich. Zwróciłem się nawet ze stosownym listem i zaproszeniem do rozmów - dodał Janusz Steinhoff.
Zainteresowania polskimi fabrykami Daewoo w Warszawie i Lublinie nie wyraził General Motors, który negocjuje kupno koreańskich aktywów Daewoo.
Według nieoficjalnych informacji zainteresowany Daewoo-FSO może być koreańskiego rywal Daewoo Motor, koncern motoryzacyjny Hyundai.
Steinhoff powiedział, że sytuację fabryki w Warszawie pogarszają także decyzje macierzystej firmy w Korei.
Poziom sprzedaży na rynkach zewnętrznych jest ograniczany w sposób niezrozumiały. Przecież Daewoo FSO może eksportować samochody bez cła do krajów UE i CEFTA, czego nie mogą Koreańczycy ze swoich macierzystych firm. Druga sprawa to wysokie ceny transferowe części do produkcji tych samochodów, które pochodzą z Korei - mówi Steinhoff.
Strata netto Daewoo-FSO Motor SA wzrosła w 2000 roku do 2,03 mld zł z 28 mln zł w 1999 roku. (ps)