"Rz": PSL che odtajnienia raportu NIK dot. negocjacji kontraktów gazowych
Polskie Stronnictwo Ludowe chce odtajnienia raportu NIK na temat negocjacji kontraktów gazowych. Ludowcy wskazują na podejrzaną rolę ministrów w rządach PiS. - Chociażby byłego ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego, który zadziwiająco szybko zgodził się na podpisanie przez PGNiG umowy, w wyniku której Polska mogła stracić od 4 do 17 mld złotych - mówią członkowie PSL.
Autorzy wniosku tłumaczą: pełne ujawnienie wyników kontroli NIK może dać impuls do postawienia zarzutów konkretnym osobom, wszczęcia postępowań karnych, a nawet do poniesienia odpowiedzialności politycznej przed Trybunałem Stanu - czytamy.
Wniosek o odtajnienie raportu złożono w ubiegłym tygodniu do NIK. Ludowcy podkreślają, że opinia publiczna powinna mieć dostęp do wyników prac Izby - w szczególności w sprawach kluczowych. "Taką sprawą jest kwestia negocjacji kontraktów gazowych i wystąpienia możliwych nieprawidłowości po stronie funkcjonariuszy państwa czy też osób odpowiedzialnych za prowadzenie negocjacji" - napisali w uzasadnieniu prośby.
- Jeżeli ktoś czegoś nie dopatrzył albo był nieprzygotowany do negocjacji i w efekcie nasze przedsiębiorstwa i gospodarstwa domowe przepłacały za gaz, to powinniśmy o tym wiedzieć - podkreśla Jan Bury. Zdaniem szefa Klubu PSL negocjacje gazowe - zaakceptowane przez ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego - były prowadzone w sposób, który budzi kontrowersje.
Sam Jasiński - wymieniony z nazwiska w piśmie PSL - jest za odtajnieniem raportu. - Niech opinia publiczna pozna okoliczności, w jakich negocjowaliśmy kontrakt gazowy w 2006 roku i w jakich warunkach robił to Waldemar Pawlak w 2009 roku, który nie zmienił cen - mówi Jasiński.
W raporcie NIK, którego odtajnienia domaga się PSL, stwierdzono: szansa na obniżenie cen gazu była w 2009 r. - gdy ministrem gospodarki był Waldemar Pawlak, ministrem skarbu Aleksander Grad. Jednak z powodu błędów w negocjacjach popełnionych przez PGNiG cen nie obniżono.
Z kolei Paweł Biedziak, rzecznik NIK, wyraża zdziwienie wnioskiem PSL-u. - Po pierwsze, większa część raportu jest dostępna dla wszystkich w Internecie na stronie Biuletynu Informacji Publicznej NIK - tłumaczy. - Po drugie, posłowie, którzy posiadają certyfikat dostępu do informacji niejawnych, a w PSL na pewno są takie osoby, mogą zapoznać się z całym raportem, bo jest on do wglądu w tajnej kancelarii Sejmu. Ale oczywiście przeanalizujemy wniosek PSL, jak już wpłynie - zapewnia Biedziak.
Raport NIK
Raport dot. negocjacji z Gazpromem od 2006 r., sporządzono na wniosek posłów z Sejmowej Komisji Skarbu. Od 2006 r. PGNiG nie może podpisywać kontraktów na import gazu bez zgody resortu skarbu. Wtedy też Rosjanie wymusili na Polsce 10-procentową podwyżkę ceny gazu. Według jawnej części raportu NIK w 2006 roku nie było możliwe podpisanie innej umowy z Gazpromem - czytamy.
NIK podkreślił jednak swoje zastrzeżenia dot. faktu, że Wojciech Jasiński miał tylko jeden dzień na zatwierdzenie kontraktu.
Również jeden dzień na podpisanie kontaktu miał następca Jasińskiego, Aleksander Grad.
Źródło:* Rzeczpospolita*