Polska"Rywingate": konfrontacja Szumielewicz - Łopacki

"Rywingate": konfrontacja Szumielewicz - Łopacki

Prawnik z Ministerstwa Kultury Tomasz Łopacki
twierdzi, że wypadnięcie słów "lub czasopisma" z projektu ustawy o
rtv nastąpiło już po spotkaniu w Rządowym Centrum Legislacji 25
marca ub.r. Legislatorka RCL Bożena Szumielewicz utrzymuje, że
zauważyła zmianę już na tym spotkaniu. Łopacki nie pamięta
dyskusji na ten temat.

"Rywingate": konfrontacja Szumielewicz - Łopacki
Źródło zdjęć: © PAP | Tomek Gzell

Sejmowa komisja śledcza badająca aferę Rywina prowadziła w sobotę konfrontację między Szumielewicz i Łopackim. Pytania, zadawane przez wiceszefa komisji Bogdana Lewandowskiego (SLD), dotyczyły okoliczności spotkania w RCL, na którym Szumielewicz, Łopacki, oraz Janina Sokołowska i Iwona Galińska z departamentu prawnego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, omawiali poprawki legislacyjno-redakcyjne do projektu ustawy o rtv, przyjętego już przez rząd.

"Mam taki styl pracy, że na spotkaniu, które prowadzę, każdy pracuje na swoim tekście projektu ustawy. Ja czytam po kolei wszystkie artykuły, pytam o zastrzeżenia, a czasem zgłaszam swoje uwagi. Wszyscy patrzą w swoje teksty i sprawdzają. Gdy nie ma uwag, przechodzimy do następnego artykułu" - relacjonowała Szumielewicz.

"Zespół tak pracował, ale nie jestem pewien, czy czytaliśmy każdy artykuł do końca" - oświadczył Łopacki. Dodał, że w trakcie tego spotkania raz lub dwa razy wychodził z pokoju.

Szumielewicz zeznała, że w jej tekście projektu, przesłanym do komitetu Rady Ministrów, w art. 36 były wyrazy "lub czasopisma". Jej zdaniem, nie było ich natomiast w tekstach projektu pozostałych uczestników spotkania. Według rządowej legislatorki, Łopacki, Sokołowska i Galińska zapewnili ją, że prawidłowa jest wersja bez tych wyrazów i właśnie "tak ma być".

Tymczasem Łopacki oświadczył, że nie pamięta dyskusji nad art. 36. Dodał przy tym, że w jego tekście (który wydrukował ze swojego komputera), były słowa "lub czasopisma". Nie pamiętał nawet tego, czy potwierdzał prawidłowość wersji bez dwóch słów. Pewna tego była Szumielewicz. "Gdyby pan Łopacki miał te słowa w tekście, to byśmy się nad tym nie zatrzymali, tylko przeszli do następnych artykułów" - replikowała Szumielewicz.

Zdaniem Łopackiego, wykreślenie tych słów "mogło nastąpić tylko w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji", czyli już po spotkaniu w RCL._ "Gdyby ta zmiana nastąpiła już po opuszczeniu przez państwa RCL, to ja bym wychwyciła ten błąd wieczorem, a nie już w czasie spotkania"_ - odparła Szumielewicz.

Jan Rokita (PO) zapytał Łopackiego, czy ma pewność, że nie wyraził zgody na dokonanie tej zmiany. "Tak" - odparł prawnik.

Później Rokita zapytał Szumielewicz: "czy jest pani w stanie, zeznając pod przysięga, stwierdzić, że w tej sprawie mecenas Łopacki mówi nieprawdę?"

Na tak zadane pytanie zareagował szef komisji Tomasz Nałęcz (UP), zwracając się do ekspertów, czy jest ono "zadane kodeksowo".

Dr Monika Zbrojewska odpowiedziała, że "nie można zwracać się do świadka, aby ocenił wiarygodność zeznań innych świadków".

Rokita zapytał zatem Szumielewicz, czy podtrzymuje ona swoje zeznania, że 25 marca ub.r. podczas spotkania w RCL Łopacki wyraził swoją akceptację dla wykreślenie słów "lub czasopisma" z projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji.

"Tak, podtrzymuję. Ponieważ takie oświadczenia złożyły wszystkie trzy osoby" - odparła Szumielewicz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)