Rywin nie chce przerwy w karze
Lew Rywin rezygnuje, przynajmniej w tym roku, z walki o przerwę w odbywanej przez niego karze dwóch lat więzienia. Do warszawskiego sądu trafił wniosek obrońców Rywina o odroczenie posiedzenia sądu penitencjarnego, które miało się odbyć 28 grudnia. Na tym posiedzeniu miało się okazać, czy producent filmowy mógłby opuścić zakład karny na pewnien czas.
20.12.2005 | aktual.: 20.12.2005 12:38
Jak poinformował sędzia Marcin Łochowski, adwokaci Lwa Rywina chcą zdjęcia grudniowego posiedzenia z wokandy. Jako powód podają kolizję terminu z wcześniej zaplanowanymi przez nich urlopami świątecznymi. Ponadto w przesłanym do sądu wniosku informują, że ich klient nie zgadza się, by takie posiedzenie odbyło się bez udziału choćby jednego z trzech reprezentujących go adwokatów.
Sąd penitencjarny zaraz po świętach miał zdecydować, czy Lwu Rywinowi należy się przerwa w karze. Jego adwokaci od dawna przekonują, że stan zdrowia producenta filmowego nie pozwala mu na pobyt w więzieniu i od kwietnia walczą o to, by Rywin był na wolności. Na ich wniosek do tej pory już kilka razy odbywały się sądowe posiedzenia w sprawie: bądź to odroczenia kary bądź zarządzenia przerwy w jej odbywaniu.
Podczas zaplanowanego na 28 grudnia posiedzenia sądu penitencjarnego na temat stanu zdrowia Rywina mieli wypowiedzieć się biegli lekarze z zakładu medycyny sądowej oraz specjaliści z więziennego szpitala.
Adwokaci zapewniają, że ich wniosek zmierzający do anulowania tego terminu nie ma nic wspólnego z wnioskiem Rywina o ułaskawienie. Nie wiadomo jeszcze kiedy zostanie rozpatrzony wniosek o zdjęcie posiedzenia z wokandy.