Rywin był sam - Błochowiak przedstawiła raport w Sejmie
Lew Rywin sam był autorem korupcyjnej
propozycji, nie był posłańcem, lecz twórcą i wykonawcą własnego
planu. Nie ma podstaw do twierdzenia, że Rywin został wysłany do
Agory w imieniu jakiejkolwiek grupy osób, instytucji czy partii
politycznej - tak brzmi główna teza sprawozdania komisji śledczej,
przedstawionego w Sejmie przez Anitę Błochowiak (SLD).
Błochowiak omawiała w Sejmie raport swojego autorstwa przyjęty przez większość komisji oraz alternatywne raporty napisane przez sześciu członków komisji.
"Nie ma podstaw do uznania, że przedstawiciele instytucji państwowych nie dopełnili obowiązku niezwłocznego zawiadomienia organów ścigania o popełnieniu przez Rywina przestępstwa płatnej protekcji" - powiedziała Błochowiak. Jak dodała, "sygnały o tym zdarzeniu nie były uwiarygodnione do czasu opublikowania artykułu Pawła Smoleńskiego w 'Gazecie Wyborczej', spełniającego wymogi oficjalnego zawiadomienia o przestępstwie".
Na początku kwietnia komisja śledcza, po trwającej ponad rok działalności, głosami SLD, Samoobrony i Bohdana Kopczyńskiego (niezrz.) niespodziewanie przyjęła raport o aferze autorstwa Błochowiak. Sprawozdanie zawiera tezę, że Lew Rywin poszedł do Agory, by wyłudzić pieniądze dla siebie, bo "grupa trzymająca władzę" nie istniała. Od tamtej pory pojawiały się różne koncepcje dalszego postępowania z raportem na forum Sejmu.
Pięciu posłów z komisji zgłosiło wnioski mniejszości w postaci napisanych przez siebie, alternatywnych raportów o aferze. Własne raporty napisali nie tylko posłowie, którzy w komisji głosowali przeciwko tekstowi autorstwa Błochowiak, a więc Tomasz Nałęcz (SdPl), Jan Rokita (PO) i Zbigniew Ziobro (PiS), ale także dwóch członków komisji, którzy poparli raport posłanki - Kopczyński i Jan Łączny (Samoobrona). Swój raport napisał także Józef Szczepańczyk (PSL).
W sprawozdaniu Błochowiak podkreślono m.in., że "przebieg procesu legislacyjnego w zakresie realizacji ustawy o rtv nie ma związku z korupcyjną propozycją Rywina".
Marek Dyduch powtórzył po wystąpieniu posłanki, że SLD poprze raport. Zdaniem Dyducha raport komisji śledczej jest jasny, pozbawiony emocji i odnosi się wyłącznie do faktów. Głosowanie w sprawie raportu odbędzie się w piątek.