Ryszard Terlecki kpi z protestu przed siedzibą PiS. "Pokazuje skalę oporu"
Demonstracja przed siedzibą naszej partii - te 30, 40 osób - pokazała skalę oporu wobec niezbędnych zmian w sądownictwie - powiedział przewodniczący klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
25.07.2017 | aktual.: 25.07.2017 21:11
Terlecki w wywiadzie w TVP Info starał się tonować "wojenne" nastroje na linii PiS-prezydent, po tym, jak Andrzej Duda zawetował dwie priorytetowe ustawy PiS, a Jarosław Kaczyński zwołał pilną naradę z ministrami na Nowogrodzkiej. - Nie ma wojny na górze, to symboliczne określenie. Ja osobiście byłem zdziwiony decyzją prezydenta, jest taka chwila niepokoju wśród naszych wyborców. Weto nie było najlepszym rozwiązaniem dla z takim trudem wywalczonych ustaw. Ale prezydent ma takie konstytucyjne prawo. Mam nadzieję, że projekt prezydenta będzie spełniać oczekiwania i realizować obietnice z kampanii. Będziemy współpracować z prezydentem, będziemy studiować ten projekt, zgłaszać ewentualne uwagi - powiedział przewodniczący klubu PiS.
Terlecki nie chciał zdradzić, o czym debatowano w poniedziałek w siedzibie PiS. Najbardziej zirytowała go "demonstracja bez zapowiedzi, bardzo hałaśliwa, na której grupa osób próbowała zakócać spokój mieszkańcom, co nie było sympatyczne; pokazywało to skalę oporu wobec niezbędnych zmian". O spotkaniu w kancelarii prezydenta powiedział tylko, że "prezydent potrzymywał swoje stranowisko, nie odnosząc się do szczegółów".
Dopiero w późniejszej części wywiadu Terlecki przyznał, że jednak były demonstracje w różnych miastach, demonstrowało "kilkanaście tysięcy osób", ale i tak "miliony Polaków popierają reformy".
Terlecki bagatelizował rolę opozycji w ostatnich dniach. - Nabrała przekonania, że wydarzeniami na ulicach może wpływać na decyzję rządzących - tak nie jest, nie zmienimy zdania na skutek demonstracji - podkreślił bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.
Co z Polską Razem, która poparła weta prezydenta? Terleckiego to nie martwi. - Nasi koalicjanci są za reformą sądownictwa, zresztą głosowali za ustawami. Po to jest sojusz, żeby rozstrzygać wątpliwości - uspokajał szef klubu PiS.
Terlecki potwierdził, że nie będzie dodatkowego posiedzenia Sejmu, bo "ono nie ma sensu wobec zapowiedzi prezydenta o nowych ustawach". A co z zapowiadaną przez opozycję ustawą o Krajowej Radzie Sądownictwa? Terlecki nie ma wątpliwości, że opozycja nie ma konkretnych ustaw. - Chętnie zobaczę projekt ustaw w sądownictwie autorstwa opozycji pod warunkiem, że nie będzie on zakładać, że nic ma się nie zmieniać - tłumaczył szef klubu PiS. Terleckiego dziwi też, że w środę reformami sądownictwa PiS zajmie się Komisja Europejska, ponieważ "Unia Europejska ma wiele powaznych problemów, m.in. z imigrantami".