Ryszard Petru: mój głos na PO to był głos stracony
- Straconym głosem to był mój głos na Platformę Obywatelską. Zawiodła, nie zrobiła tego, co mówiła, że zrobi – tak Ryszard Petru w Radiu ZET odpowiedział na słowa Ewy Kopacz, która wczoraj w „7 Dniu Tygodnia” przekonywała Monikę Olejnik, że tylko Platforma może powstrzymać rząd PiS, więc nie ma sensu głosować na „partie na granicy progu wyborczego”.
Petru ocenił, że Platforma Obywatelska nie jest w stanie powstrzymać PiS, a partii Ewy Kopacz „w tej kampanii wyborczej zabrakło pozytywnego przekazu”. - Tylko straszą PiS. To jest jedyny ich przekaz - mówił Petru i dodał, że za każdym razem, kiedy pyta się Platformę o propozycje, jej politycy odpowiadają: „My? Najgorsze jest to, co tamci mają!”. - A PiS tylko straszy Platformą. To jest bardzo mało konstruktywne - stwierdził lider .Nowoczesnej.
„Kaczyński zawsze prowadził rząd wojny”
W rozmowie z Moniką Olejnik w Radiu ZET skomentował słowa Jarosława Kaczyńskiego, który mówił w weekend, że różnica między rządem PO, a rzędem PiS, jest różnicą między „rządem wojny, a rządem pokoju”. - Kaczyński jest mało wiarygodny w takich deklaracjach. Był premierem, miał za prezydenta swojego brata, to też miał być rząd pokoju, a był rządem wojny. Kaczyński zawsze prowadził rząd wojny - mówił Petru.
Dodał, że „im bliżej wyborów, tym większe pieniądze prezes znajduje, ale to się musi zbilansować”. - Halo, panie prezesie, tu Ziemia mówił Petru.