Ryszard Kalisz: SLD jest w bardzo trudnej sytuacji
Ja myślę, że SLD dzisiaj jest w bardzo trudnej sytuacji. Z wielu powodów. Cała lewica w Polsce jest dzisiaj w bardzo trudnej sytuacji. I dlatego trzeba przedsięwziąc kroki na lewicy, które umożliwią, że elektorat lewicowy, który jest spory w Polsce będzie mógł mieć swój wyraz strukturalny, czyli partii, na która będzie mógł głosować - powiedział Ryszard Kalisz, gość "Salonu Politycznego Trójki".
Jolanta Pieńkowska: A czy w sytuacji tego wyroku sądu lustracyjnego pierwszej instancji, tak, jak pan powiedział, Józef Oleksy powinien być dalej szefem SLD, czy z tego też powinien zrezygnować ?
Ryszard Kalisz: To jest zupełnie inna kwestia. Delegaci na kongres SLD , oni oczywiście wiedzieli, że za kilka dni odbędzie się rozprawa w sprawie lustracyjnej Józefa Oleksego i że będzie wyrok. I z pełną świadomością go wybrali. Ja, jako gość na tym kongresie, nawet słyszałem, że było pytanie do Józefa Oleksego, tego dotyczące i Józef Oleksy odpowiedział. Także ja myślę, że Józef Oleksy od partii, od SLD, od tego kongresu, który był ma mandat po prostu. I ten mandat został udzielony ze świadomością, że za kilka dni będzie ten wyrok.
Jolanta Pieńkowska: A to nie jest gwóźdź do trumny SLD ?
Ryszard Kalisz: Ja myślę, że SLD dzisiaj jest w bardzo trudnej sytuacji. Z wielu powodów. Cała lewica w Polsce jest dzisiaj w bardzo trudnej sytuacji. I dlatego trzeba przedsięwziąc kroki na lewicy, które umożliwią, że elektorat lewicowy, który jest spory w Polsce będzie mógł mieć swój wyraz strukturalny, czyli partii , na która będzie mógł głosować.
Jolanta Pieńkowska: I z przewodniczacym Józefem Oleksym to się uda ?
Ryszard Kalisz: Ja myślę, że trzeba zrobić wszystko, żeby to się udało w szerokim spektrum partii lewicowych. To znaczy ja opowiadam się, że trzeba działać na rzecz wspólnej listy lewicy w Polsce. Że trzeba rozmawiać, że trzeba wyjaśniać swoje stanowiska. Że, być może, trzeba usiąść przy swoistym okrągłym stole lewicy. Być może trzeba ten okrągły stół bardzo dokładnie przygotować. Ale, że bezspornie już nadszedł taki czas na lewicy, kiedy powinniśmy przedsięwziąć dla dobra lewicy nadzwyczajne środki.
Jolanta Pieńkowska: Ale słyszał pan list Marka Borowskiego odczytany przez Tomasza Nałęcza na kongresie SLD i to pokazuje, że ze strony SdPL nie ma takiej możliwości.
Ryszard Kalisz: Dlatego trzeba po prostu dalej rozmawiać. Marek Borowski i SdPL wyszli z SLD na wiosnę tego roku i siłą rzeczy ich jakby sposobem funkcjonowania jest też odróżnianie się od SLD . Ale ja myślę, że najważniejsze w porozumiewaniu się jest powstrzymanie niektórych swoich reakcji, czy działan i porozumiewanie się. Wszyscy muszą się powstrzymać.