Rymanowski odpowiada Lisowi za okładkę "Newsweeka". "Odpowiednie kroki prawne"
"Wpis Tomasza Lisa jest pomówieniem i narusza moje dobra osobiste" - napisał w niedzielę wieczorem w specjalnym oświadczeniu Bogdan Rymanowski. To odpowiedź na najnowszą okładkę "Newsweeka" z tytułem "Siewcy głupoty", na której znalazł się m.in. dziennikarz Polsatu. Rymanowski w oświadczeniu nie zaprzeczył jednak tezom "Newsweeka".
"Oświadczam, że wpis Tomasza Lisa, zamieszczony w dniu 5.12.2021 roku na Twitterze o treści: "Najnowszy NEWSWEEK - dlaczego podważają skuteczność szczepionek na COVID albo propagują dezinformację o ich szkodliwości, narażając na śmierć tysiące ludzi?", będący komentarzem do okładki pisma, jest pomówieniem i narusza moje dobra osobiste" - napisał Rymanowski.
Bogdan Rymanowski nie zaprzeczył w oświadczeniu, że ma antyszczepionkowe poglądy. Naukowcy i lekarze potwierdzają skuteczność szczepionek nie tylko w zapobieganiu zgonom, ale także w tworzeniu nowych wariantów koronawirusa. Alarmują też, że Polacy nie są wystarczająco zaszczepieni, co wpływa na liczbę zgonów w naszym kraju. Polska jest w czołówce liczby zgonów, zajmując 16. miejsce w światowym zestawieniu. Obecnie jedynie ok. 55 proc. Polaków jest w pełni zaszczepionych.
Oświadczenie Bogdana Rymanowskiego
Jak czytamy w wydanym oświadczeniu, "słowa o 'narażaniu na śmierć tysięcy ludzi' są obrazą i mogą spowodować utratę zaufania niezbędnego w pracy dziennikarskiej", dlatego - jak dodał Rymanowski - zamierza "podjąć w tej sprawie odpowiednie kroki prawne".
Jego zdaniem w sprawie pandemii jest ciągle "mnóstwo pytań i wątpliwości".
"Pandemia wciąż jest nie w pełni wyjaśnionym zjawiskiem medycznym, społecznym i politycznym. Mimo upływu wielu miesięcy nie wiemy o niej wszystkiego. Moją rolą, jako dziennikarza, jest zadawanie tych pytań w imieniu widzów i przedstawianie jak najszerszej panoramy opinii, dlatego zapraszam i będę zapraszał do swego programu lekarzy i ekspertów reprezentujących różne punkty widzenia" - czytamy dalej w oświadczeniu dziennikarza Polsatu.
Lis szybko odpowiada. "Bardzo się cieszę"
Rymanowski zdradził, że bliskie jest mu stanowisko prof. Tadeusza Kotarbińskiego, który powiedział, że "nauka polega na podważaniu wszystkiego co można podważyć, bo tylko dzięki temu można wykryć to, czego podważyć się nie da".
"Cieszy mnie, że tak wielu moich widzów podobnie rozumie istotę i misję zawodu dziennikarza" - zakończył Rymanowski.
Na jego oświadczenie szybko odpowiedział Tomasz Lis. "Bardzo się cieszę. Niech w tej sprawie i w sprawie antyszczepionkowej propagandy narażającej na śmierć dziesiątki tysięcy ludzi wypowie się niezależny sąd" - napisał szef "Newsweeka".
I dodał: "Nic tak nie podważa zaufania do rzetelności dziennikarzy, jak rozpowszechnianie przez nich dezinformacji, niezależnie, czy dotyczą one katastrofy smoleńskiej czy szczepionek".
Na najnowszej okładce "Newsweeka", udostępnionej wcześniej w mediach społecznościowych, znaleźli się, oprócz Rymanowskiego, także Jan Pospieszalski, Edyta Górniak i Piotr Schramm. Ten ostatni też zapowiedział już, że jest "w trakcie analiz prawnych w kontekście ewentualnego aktu oskarżenia związanego z artykułem 212 Kodeksu karnego (zniesławienie)".
Tekst "Newsweeka". Eksperci u Rymanowskiego
Tygodnik w tekście poświęconym popularności antyszczepionkowych haseł wskazuje, że Bogdan Rymanowski kilkukrotnie do swojego programu w Polsat News zapraszał psychiatrów w roli ekspertów od epidemii. Choć nie jest to ich dziedzina nauki, to negowali oni działanie szczepionek.
Czytaj też: