Rybak odnaleziony po trzech miesiącach od tajfunu
Rybak wietnamski, uznany za zmarłego po przejściu w maju nad Azją tajfunu Chanchu, nieoczekiwanie po trzech miesiącach powrócił do domu.
12.08.2006 | aktual.: 12.08.2006 08:32
36-letni Nguyen Van Huong z centralnej wietnamskiej prowincji Quang Nam, nie wrócił na czas z połowu i szalejący w regionie tajfun pognał jego kuter na pełne morze. Rybak - jak podała w sobotę wietnamska prasa - znalazł się w odległości dwóch tysięcy kilometrów od rodzinnego wybrzeża. Uratowany przez przypadkowy statek, ostatecznie został odesłany do kraju.
Mężczyzna, któremu cudem udało się przeżyć, nie zamierza już wracać na morze. W podobnej sytuacji, w czasie uderzenia tajfunu w 1998 r., także uratował się na uszkodzonym przez wichurę kutrze. Dwa razy to dość - nie będę już igrać z morzem - zapowiedział rodzinie po powrocie.
Rodzina chciała uczcić powrót zaginionego poświęcając jedyną krowę i składając z mięsa ofiary przodkom oraz zapraszając wieś na ucztę - ostatecznie jednak "ze względów czysto ekonomicznych" - pisze dziennik "Thanh Nien" - zdecydowali się na kurczęta.