Rybacy załamują ręce. Będą złomować kutry
Rybacy z okolic Szczecina skarżą się na coraz trudniejsze połowy. Okazuje się, że ich zawód zanika, czego powodem mają być masowe połowy ryb, które nie są w żaden sposób kontrolowane. Jeśli sytuacja się nie zmieni, rybacy łodziowi zmuszeni będą złomować swoje kutry.
"To zawód, który zanika" - tak mówią rybacy łodziowi z regionu Szczecina na temat swojej pracy. Coraz mniej opłacalne stają się, ich zdaniem, połowy z pokładu. Za główny powód podają spadającą liczbę ryb.
Z kolei podstawową przyczyną malejącego zarybienia są masowe i niekontrolowane połowy. Sprawiają one, że mniejsze jednostki mają trudności z napełnieniem swoich sieci.
- Rybak łodziowy, łowiący w strefie sześciu mil, nie ma z czego żyć, skoro są kutry, które poławiają non stop, bez wymiaru ochronnego, bez ochrony tarła. Podejrzewam, że niedługo zaczną przewracać kamienie na dnie i wybierać to, co jest pod spodem - tłumaczył w audycji "Na Szczecińskiej Ziemi" dla Radia Szczecin rybak z Rewala, Jerzy Jasicki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Rzadkie odkrycie w gminie Lewin Kłodzki. Przeleżało w ziemi wieki
Według Jasickiego trudna sytuacja nieuchronnie prowadzi do tego, że wielu rybaków już planuje złomować swoje kutry.
Źródło: Radioszczecin.pl