Ruszyły najdłuższe w Polsce regaty SailBook Cup 2014
W Sopocie ruszyły najdłuższe w Polsce regaty SailBook Cup 2014. 24 jachty, prawie 1200 kilometrów trasy, dziewięć dni zmagań. Tak burzy się mit, że po Bałtyku nie można żeglować.
Regaty SailBook Cup 2014 to najdłuższe regaty w kraju i drugie w akwenie Morza Bałtyckiego, w których uczestnicy mają do pokonania ok. 600 mil morskich. Trasa prowadzi z Sopotu dookoła wysp Gotlandii (z pit stopem w Visby) i Gotska Sandön, które trzeba okrążyć prawą burtą, z metą w Sopocie. Tegoroczna edycja regat jest hołdem złożonym pionierom polskiego żeglarstwa morskiego i ma uczcić pierwsze polskie morskie regaty w 1934 roku (trasa Gdynia – Visby). Wtedy na tej trasie ścigał się generał Mariusz Zaruski, osiemdziesiąt lat później do rywalizacji staje STS „Generał Zaruski”.
Gościem specjalnym zawodów jest Ambasador Honorowy regat - kapitan Zygfryd Perlicki, finalista Igrzysk Olimpijskich w Monachium z 1972 roku, który opowiada o swoich doświadczeniach. - Byłem ósmy. Może to dalekie miejsce, ale to najwyższa lokata zdobyta przez Polaka na Igrzyskach. Trzydzieści lat musiałem czekać, aby Mateusz Kusznierewicz mnie poprawił. Żeglarstwo wiele mnie nauczyło. Z żaglami mam dobre i złe wspomnienia, ale gdybym miał jeszcze raz wybierać to bym wybrał tak samo – powiedział olimpijczyk z Monachium.
Ideą regat jest przekonanie wszystkich żeglarzy-amatorów, że opinia o Bałtyku jako akwenie trudnym dla żeglugi jest błędna. Regaty są próbą popularyzacji rejsów morskich oraz otwarcia Bałtyku dla wszystkich żeglarzy. Rywalizacja odbywa się w trzech grupach zależnych od wielkości jednostki. Oprócz klasyfikacji generalnej w poszczególnych grupach każdy z etapów jest również oddzielnie podliczany, dając możliwość uczestnictwa jachtom zagranicznym. Regaty SailBook Cup zaliczane są do klasyfikacji Pucharu Bałtyku Południowego jako regaty morskie, które są premiowane dodatkowymi punktami.