PolskaRuszył projekt szacowania w Polsce ofiar wojny

Ruszył projekt szacowania w Polsce ofiar wojny

Na Zamku Królewskim w Warszawie
zainaugurowano program naukowo-badawczy, który ma uporządkować i
wzbogacić dotychczasowe informacje o polskich ofiarach II wojny
światowej. Program ma też imiennie upamiętnić Polaków
represjonowanych pod okupacją niemiecką.

Ruszył projekt szacowania w Polsce ofiar wojny
Źródło zdjęć: © PAP

01.09.2006 | aktual.: 01.09.2006 15:56

Jak podkreślił minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski, program "nie jest reakcją na polsko- niemieckie problemy. Tę pracę należy wykonać bez względu na to, czy Polska w debacie z Niemcami napotyka na trudne tematy, czy nie". Zastrzegł jednak, że "to co dziś robimy, będzie miało znaczenie w ogólnoeuropejskiej dyskusji z naszym zachodnim sąsiadem".

Dr Andrzej Kunert podkreślił, że program ma uświadomić ludziom, że wielką polską tragedią II wojny światowej były nie tylko "straszliwe sytuacje, ale i gigantyczna skala anonimowości ofiar".

Kunert podał, że spośród 100 tysięcy więźniów Pawiaka (z których około 40 tys. zamordowano w egzekucjach, a dużą część wywieziono do obozów koncentracyjnych) po 60 latach intensywnej pracy historycy znają zaledwie 45 tys. nazwisk.

Jak poinformował prezes IPN Janusz Kurtyka, obecnie nie ma centralnej bazy komputerowej, ani kartoteki osób zabitych, uwięzionych, wysiedlonych czy poddanych innym formom represji ze strony okupanta niemieckiego w czasie wojny.

Ogólnie szacuje się, że w II wojnie światowej zginęło około 5 mln obywateli polskich, w tym - około 3 miliony Żydów - przypomniał prof. Kurtyka. Dodał, że dane dotyczące osób represjonowanych w okresie okupacji są daleko większe. Szacuje się, że łącznie z zamordowanymi, represjonowanych było około 8 mln osób.

Ponad milion samych Polaków deportowano lub pozbawiono domów. (....). Dane dotyczące więzionych w okresie wojny przez Niemców są również na razie szacunkowe. Sądzimy, że przez wielkie więzienia niemieckiej policji bezpieczeństwa w Warszawie, Krakowie, Lublinie i Radomiu przeszło około 400 tys. osób. Z tego około 37 tys. zginęło w egzekucjach, a około 60 tys wywieziono do obozów koncentracyjnych. Dane te nie obejmują osób poddanych innym formom egzekucji i pacyfikacji. Do tego szacuje się, że na roboty przymusowe wysłano około 2 mln 800 tys. osób- wyliczał Kurtyka. Jak podkreślił prezes IPN, program będzie dążył do tego, by te wszystkie szacunki zamienić w dokładne wyliczenia.

Projekt ma być realizowany w kilku etapach. Najpierw, 10 września, zostanie rozstrzygnięty konkurs na realizatora projektu. Potem ruszą prace, które pozwolą wzbogacić bazy danych i scalić je w centralny rejestr.

Ważnym elementem będzie gromadzenie informacji bezpośrednio od ofiar i ich rodzin. Posłuży temu kwestionariusz, dostępny od 1 września na stronach internetowych IPN (www.ipn.gov.pl), Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (www.mkidn.gov.pl) oraz w Domu Spotkań z Historią (www.dsh.waw.pl).

Prace mają potrwać kilka lat. Wezmą w nich udział polskie placówki zajmujące się gromadzeniem dokumentów dotyczących ofiar II wojny światowej.

Po oszacowaniu strat ludzkich spowodowanych okupacją niemiecką, organizatorzy akcji chcą podjąć podobny program obejmujący ofiary okupacji sowieckiej. Projekt uzupełni wyniki prac w ramach programu "Indeks strat na wschodzie", koordynowany przez ośrodek Karta.

Obecnie istniejące opracowania dotyczące strat mają charakter cząstkowy - dotyczą osób, które zginęły w poszczególnych obozach koncentracyjnych lub na wyznaczonym terenie. Jedyne kompleksowe opracowanie, przygotowane w 1947 roku przez Biuro Odszkodowań Wojennych przy prezydium Rady Ministrów (mówiące o około 6 mln ofiar) jest obarczone poważnymi błędami - twierdzą eksperci.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)